W Pałacu Kultury w Warszawie z wielką pompą odbył się kolejny Zlot Osób i Zjawisk Fikcyjnych. Jak w poprzednich latach tak i tym razem pojawili się goście z całego świata
Obradom przewodniczył Harry Potter, Superman i Królewna Śnieżka. W prezydium zlotu zasiedli Sierotka Marysia, Sherlock Holmes, pies Reksio, Batman, Moby Dick i Ijon Tichy z opowiadań Lema.
Gorąco witani byli Boryna, Jagna i Antek z Chłopów Reymonta, którzy przybyli opromienieni ostatnimi sukcesami filmowymi na festiwalach w USA.
Podczas obrad goście dyskutowali na wybrane wcześniej tematy. Nikodem Dyzma usiłował, po raz nie wiadomo który, przekonać wszystkich do założenia Banku Zbożowego, Staś i Nel opowiadali o przygodach w Afryce, a Raskolnikow ze Zbrodni i Kary tradycyjnie przechadzał się z siekierą po korytarzach.
Herkules Poirot, Pan Samochodzik i Philip Marlowe dyskutowali o czymś zawzięcie, a na koniec zlotu rozwiązali trzynaście zagadek kryminalnych związanych z Danielem Obajtkiem, Agentem Tomkiem i Mariuszem Kamińskim.
Nie obyło się bez skandali. Makbet zamordował wesołe kumoszki z Windsoru, bo powiedział, że nie może wyjść z wprawy, a Hamlet mocno hamletyzował na mównicy, co doprowadziło do migreny u Leopolda Blooma.
W finale zlotu komisja, na czele której stanęli Anna Karenina, Brudny Harry, Kmicic, Kojak, Gustlik i Ania z Zielonego Wzgórza wręczyła nagrody debiutantom.
Wspólną nagrodę otrzymali Jarosław Kaczyński jako wielki strateg i nowy rząd Mateusza Morawieckiego. Gdy znany pisarz science fiction Kilgore Trout z powieści Vonneguta, dopytywał komisję, czym kierowała się wręczając debiutanckie nagrody, odpowiedziano mu, że Kaczyński jako mędrzec i strateg to przecież byt fikcyjny, mocno propagandowy, a nowy rząd Mateusza to już czysta fikcja literacka.
Zlot Osób I Zjawisk Fikcyjnych zakończył się wspólnym zjedzeniem kolacji w nieistniejącej knajpie i odśpiewaniem nie napisanej jeszcze piosenki. Po fantastycznych obradach uczestnicy zlotu powrócili do swych powieści, filmów i komiksów.
Ilustracja: Marcin Grabia
