3.02.22. Znać proporcje…
niejaki Tin Tragula, marzyciel, myśliciel, skłonny do abstrakcyjnych i teoretycznych dociekań filozof, skonstruował mianowicie, mniejsza już o to, w jaki sposób, „wir całkowitego zrozumienia” jako odpowiedź na bezustanne, „powtarzane czasem nie mniej niż trzydzieści osiem razy w ciągu dnia”, napomnienia własnej żony, by „odróżniał, co jest ważne, a co nie”. Skutek był taki, że żona, która męża traktowała w zasadzie jak przygłupa, „w jednej chwili ujrzała nieskończoność stworzenia oraz – we właściwej skali – siebie”.