Zjednoczona Opozycja Piotr Borys

Uważam, że w Polsce powinna powstać jedna lista wyborcza Zjednoczonej Opozycji. Chciałbym przypomnieć, że połączenie sił opozycji dało ponad 1 mln głosów więcej w wyborach do Senatu i zwycięstwo w izbie wyższej polskiego Parlamentu. Wspólna lista powinna być tworzona w oparciu o wspólne wartości (takie jak: szacunek do Konstytucji, praworządność, tolerancja, europejska postawa, gospodarka rynkowa, decentralizacja i samorządność itd) i wspólny program zawierający najważniejsze wyzwania dla Polski na następne dekady. Rozumiem przez to najbardziej ambitny, reformatorski program, który ma przenieść Polskę do grona najbogatszych, najsilniejszych funkcjonalnie i politycznie państw

Piotr Borys, polityk i poseł PO

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory najpóźniej za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund
150 pytań

Opozycja jeżozwierzy

… Z podobną bezwględnością z jaką Kasprzak oceniał partie spojrzę na działania opozycji pozaparlamentarnej. Chociaż przedstawiają się jako zaangażowani obywatele będący przeciwieństwem zawodowych polityków też są po prostu politykami. Walczą jednak w pierwszym rzędzie nie o rządzenie, ale o wejście do polityki parlamentarnej. Nie czarujmy się taki jest Hołownia, taki jest Śpiewak i taki wreszcie jest Kasprzak.

Czytaj »
150 pytań

Tylko nacisk – Leszek Balcerowicz

Najlepsze rozwiązanie — jedna wspólna lista ze względu na system d’Honda oraz ze względu na to, że jest możliwe i pożądane ustalenie dwóch wspólnych płaszczyzn pójścia do wyborów. Praworządność, przywrócenie praworządności i przywrócenie mocnego miejsca Polski w Unii Europejskiej.

Czytaj »
150 pytań

Badania i jeszcze raz badania. Andrzej Machowski

Prawybory wywołują te same pytania: jak je wynegocjować? jaki przyjąć klucz? kto może w nich uczestniczyć z czynnym i biernym prawem głosu? Uczestniczyłem w słynnych prawyborach Platformy Obywatelskiej w 2001 roku i wrażenia mam jak najgorsze. Nie wiem, czy lepszą (choć też niełatwą) metodą nie jest jednak żmudne negocjowanie i próba dojścia do porozumienia w sprawie podziału nieszczęsnych „jedynek”, „dwójek” itd.

Czytaj »

O autorze