Donald Tusk wraca do krajowej polityki i w reżimówce zaczyna się nagonka, rząd namawia Polaków za granicą do powrotu do kraju, złamane zasady bezpieczeństwa podczas lądowania samolotu z Andrzejem Dudą na pokładzie – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia ubiegłego tygodnia
1. Donald Tusk wraca! Niby nic się nie stało. Niby kto to ten Tusk, a jednak nagonka już się zaczyna. Z reżimówki dowiedzieliśmy się, że wielu Polaków boi się jego powrotu, że przynosi on ze sobą nowy podział, a może nawet rozpad PO, jest mściwy i cyniczny, jego środowisko gardzi Polakami i Polską. Z lubością puszczano jego wypowiedzi w języku niemieckim, by narodowi przypomnieć, że Tusk to Niemiec. Senny koszmar prezesa właśnie się realizuje.
2. Dla każdego coś miłego, czyli w Polskim Ładzie umieszczono ofertę dla Polaków z zagranicy. Polaku wracaj! Kraj w potrzebie! Potrzebuje twojej kasy! I twoich dzieci oczywiście. Rząd obiecuje szczęśliwość wszelaką. Już to widzę, jak moi rodacy rzucają wszystko i gnają do Polski.
3. Okazuje się, że w trakcie kampanii prezydenckiej Dudy mogło dojść do małej powtórki ze Smoleńska. Złamane zostały zasady bezpieczeństwa podczas lądowania w Lublinie. Zbyt gwałtownie obniżono lot samolotu, niewłaściwe były ustawienia mocy silników, klapy wypuszczono nie wtedy, gdy trzeba było, samolot leciał zbyt szybko. Piloci nie byli przeszkoleni do tego typu lotów, bo takie szkolenia LOT zlikwidował. No i co? Gdyby coś się stało, mielibyśmy zapewne kolejną teorię o zamachu, kolejne miesięcznice i pomniki w całej Polsce. I oczywiście, znowu winnego Tuska na tapecie.
4. Czarnek się chwali! W krajach Trójmorza poziom edukacji jest zdecydowanie wyższy niż w Europie Zachodniej. Tam hołduje się głupocie, a u nas prawdzie. O rany! On chyba naprawdę wierzy w to, co mówi. A ja zastanawiam się, skąd ten facet się wziął, co on bierze?
5. Po prawie 6 latach rządów Kaczyńskiego olśniło. Wprawdzie przez ten czas sukces gnał za sukcesem, ale, jak zauważył z pewnym zadziwieniem prezes, również patologia miała się dobrze. I co robi Kaczyński, za panowania którego, nepotyzm i korupcja sięgnęły szczytów? Zapowiada na kongresie PiS odejście od tegoż nepotyzmu i tejże korupcji. Oj, to nie przypadło do gustu członkom jego partii. Nagrodzili szefa za tę zapowiedź bardzo mizernymi brawami. Prezesie! Coś mi się wydaje, że ten numer nie przejdzie. Tłuste koty prędzej pozbędą się ciebie niż pozwolą oderwać siebie i swoje rodziny od koryta.
6. Mieszkańcy Piasków, jak jeden mąż, wybrali pana Głodzia na sołtysa. A co tam, że umoczony jest w tuszowanie pedofilii, bo tutaj nikogo nie molestował, więc w czym problem? Tak więc postawili na faceta, ale dzisiaj już nie są tacy zadowoleni ze swego wyboru. Wkurza ich, że Głódź każe się tytułować „ekscelencją sołtysem” i trzeba mu tylko potakiwać, bo inaczej się denerwuje bardzo.
7. I jeszcze coś o Kaczyńskim. Z dumą ogłosił, że podpisał Deklarację, w której zapowiadana jest walka o Europę taką, jaką chce on właśnie. Wraz z nim podpisali ją wielbiciele Putina, odwołujący się wielokrotnie do faszyzmu, fanatyczni nacjonaliści, którzy imigrantów utopiliby w łyżce wody, a UE dla nich to paskudztwo. No, to się prezes pokazał! Stara zasada mówi, że „kto z kim przystaje, takim się staje”, więc… kim jest Kaczyński? Kim jest człowiek, który podaje rękę takim jak Orban, Le Pen, Salvini, Meloni, Abascal?