Kto stoi za Polskim Ładem. Wyciekły dane z wojska, MON twierdzi, że nic się nie stało. Białoruski uchodźca przepłynął Bug, jest sądzony. Sejm przegłosował Lex Czarnek. Polska prosi Brukselę o wstrzymanie kar za zmiany w Sądzie Najwyższym – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia z ubiegłego tygodnia
1. Już wiadomo, kto stoi za opracowaniem Polskiego Ładu. Morawiecki postawił na młodość, zapominając, że to praktyka, a nie metryka, czyni mistrza i zlecił tę robotę dwóm młodzikom, panom Patkowskiemu i Sarnowskiemu. Pierwszy znany jest ze swojej działalności w organizacjach studenckich, drugi zaś powołuje się na pracę w kancelariach doradztwa prawnego w Warszawie i Berlinie, ale nikt nie wie, czym się tam zajmował. Chłopcy uwierzyli, że są kompetentni no i mamy to, co mamy.
2. Z bazy MON wyciekło ponad 1,7 mln pozycji. Co na to szefostwo? Ano… nic się nie stało, bo te dane wcale nie są tajne. No, faktycznie, po co ukrywać jaką bronią posługują się polskie siły zbrojne, z jakich wyrzutni korzystamy, z jakich wozów opancerzonych, łodzi, na jakim systemie operacyjnym oparte jest polskie wojsko. Jeśli są to informacje jawne, to może warto, by Błaszczak zatrudnił fachowców, którzy będą na bieżąco tłumaczyli te dane na rosyjski i chiński, bo po co nasi „przyjaciele” mają wydawać kasę na swoich tłumaczy?
3. Kaczyński spotkał się ze swoimi ludźmi, by omówić pomysł umożliwienia pracodawcom testowanie swoich pracowników. Sprawa okazała się na tyle trudna, że jedna z posłanek, pani Maria Kurowska, przyniosła ze sobą figurkę świętego Andrzeja Boboli. Według niej święty pomógł rozwiązać problem na granicy z Białorusią, to i teraz pomoże. To już kolejny dowód na to, że obóz władzy wiarą się kieruje, a nie wiedzą i rozumem.
4. Ileż już padło wielkich słów, potępiających reżim Łukaszenki i gwarantujących pomoc polskich władz tym, którzy na Białorusi są prześladowani. A jak się do tych deklaracji ma fakt, że właśnie w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej zaczęła się sprawa przeciwko uchodźcy politycznemu, który bezczelnie śmiał się dostać na terytorium Polski nielegalnie. Zamiast załatwić wszystko grzecznie w punkcie granicznym, facet przepłynął Bug i za to musi spotkać go kara. PiSlandia w pełnej krasie!
5. Już 9 lat ciągnął się proces w sprawie nieprawidłowości w Komisji Majątkowej MSWiA, przyznającej rekompensaty Kościołowi, który się nieźle obłowił dzięki jej decyzjom. Siedmiu członkom Komisji zarzucono działanie na szkodę Skarbu Państwa i wydawało się, że bliski ten moment, by wreszcie odpowiedzieli za przekłamania, bałagan w dokumentacji, zawyżanie odszkodowań itp… aż tu prokuratura postanowiła uniewinnić oskarżonych. W końcu nieważne prawo, ważne, że Kościół zadowolony.
6. Lex Czarnek został w Sejmie przegłosowany. Koniec więc z samodzielnością opornych wobec władzy nauczycieli i dyrektorów szkół. Koniec z apolitycznością palcówek oświatowych. Wreszcie będzie jak trzeba, czyli po PiS-owsku. Tak naprawdę wszystko będzie zależeć od Dudy, bo wiadomo, że poprawki Senatu zostaną odrzucone. Ale tak sobie myślę, że ducha wolności i prawdy nie udało się pokonać w latach PRL, to i teraz ten numer nie przejdzie.
7. Codzienne życie kosztuje nas coraz więcej i każde wyjście do sklepu, czy rachunek za prąd i gaz, powodują palpitację serca. A tu Morawiecki pokazuje, jaki to z niego dobry pan i znosi swoim ludziom w kancelarii limit ograniczający wysokość dodatków do pensji. Teraz więc jego pracownicy będą mogli spać spokojnie, bo nawet jak pensji nie styknie, to dodatkami się wyrówna.
8. Rząd napisał list do KE, w którym prosi o wstrzymanie kar za zmiany w Sądzie Najwyższym. Przecież Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego podjęła już decyzję o nieprzekazywaniu niektórych spraw Izbie Dyscyplinarnej, a rząd „obecnie konsultuje projekty ustaw mających na celu kontynuację reformy sądownictwa”, więc jak widać, stara się i robi wszystko, by KE była zadowolona. Da się KE nabrać?