Świat na głowie

Świat stanął na głowie i długo będzie trwać nim postawimy go na nogi. Putin, odziany w piekielnie drogą, włoską kurtkę cytuje Pismo Święte na prowojennym wiecu i zapewnia, że operacja wojskowa to pomoc dla braci Ukraińców

W tym samym czasie rosyjskie rakiety zabijają dzieci w Mariupolu czy Charkowie, bombardują szpital, teatr i szkołę w Kijowie, Chersoniu i innych miastach. A towarzyszą temu zachwycone Putinem gwiazdy sportu i estrady. Dech w piersiach zapierają te błyszczące zachwytem oczy młodych Rosjan.

Propaganda zrobiła z nich ludzkie, niemyślące zombie. Oczywiście pamiętamy, że reżim Fiutina aresztował już ponad 18 tysięcy osób za udział w protestach antywojennych. Ale ten obłęd robi przerażające wrażenie. Te tłumy popierające mordowanie sąsiadów, uwielbiające boskiego przywódcę. Skojarzenia mogą być aż nadto wymowne. Niemcy lata 30.

Ach, jak tam Adolfem zachwycało się całe społeczeństwo. A wódz zapowiadał, że będzie zrzucał bomby na Polskę. I bito mu brawo. Dziś młodzi Rosjanie zapędzeni na wiece poparcia, też biją brawo, a już niedługo będą ginąć w okopach na ukraińskiej ziemi.

Innego rodzaju obłęd mamy w Polsce na ulicy Woronicza. Oglądając TVP momentami można odnieść wrażenie, że to Niemcy i Tusk napadli na Ukrainę. Tyle błota się tam wylewa na oponentów politycznych, mimo prawdziwego zagrożenia i dramatycznej sytuacji.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Lekcja geografii

Odnoszę wrażenie, że tragedia Ukrainy stała się dla PiS sygnałem do kampanii wyborczej i nabijania sobie partyjnych punktów poparcia. Ci ludzie są nieuleczalni. Nawet siedząc w ruskim łagrze, po tym jak czołgi Putina dotrą do Warszawy, będą głosić polityczne brednie o zdradzie Tuska, zamachu smoleńskim i okupacji brukselskiej.

Z nich już nic dla Polski nie będzie. Ta formacja o specyficznej strukturze psychicznej jest już dla ojczyzny stracona. To rodzaj chorej sitwy w putinowskim stylu. Partyjna korporacja owładnięta manią wielkości, sprawna w okradaniu społeczeństwa, marna w zarządzaniu kryzysem. Dobra w kopaniu opozycji, żałosna w radzeniu sobie z prawdziwymi problemami.

To już nie jest kwestia poglądów takich czy siakich. Prawicowych, czy lewicowych. Wszystko to pic na wodę i fotomontaż. Jeżeli mamy przeżyć jako naród i jako kraj, to po pierwsze należy szybko odsunąć od władzy siły antyzachodnie, siły przeciwne naszej obecności w UE. Cała tą ruską V kolumnę, osoby o poglądach proputinowskich, internetowych siewców nienawiści do Ukraińców, rosyjskich agentów wpływu, należy wyrzucić z życia społecznego.

Czasu jest niewiele. Może 3-4 lata. Na razie Ukraińcy biją się za nas. Putin szykuje się na długą wojnę o czym świadczą te straszne wiece poparcia. Z miłości do Polaków też nas „wyzwoli” przy pomocy rakiet.

Ciężko postawić świat na nogi, gdy mózg zastępuje przekaz propagandowy. Ale to jedyna droga. Inaczej trzeba ćwiczyć język rosyjski, a szczególnie zdanie „Mam pokarm dla kota panie prezesie”.

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »