Prezes ruszył w Polsce ze spektaklem w stylu „The Benny Hill Show”. Ten sam dość kiepski poziom, żałosne idiotyzmy, żonglerka sloganami powtarzanymi do znudzenia, nietrafione gagi, prymitywne żarciki. Przyznam, że Kaczyński jako ta polska wersja Benny Hilla jest nie do strawienia. Ot, żenada na całego i wstyd, że ktoś tak mierny trzyma w łapach cały kraj! Wciąż jednak mam nadzieję, że w odpowiednim momencie spłynie na naród jakieś objawienie sensowne i pogoni on tego gościa daleko…jak najdalej.
……………………………………..
1.PiS już wie, jak odzyskać większość w Senacie. Wystawi do kolejnych wyborów swoich ludzi, ale pod przykrywką kandydatów niezależnych. Naród uwierzy, że to ludzie spoza układów politycznych, wybierze ich, a potem siup i nagle ci niezależni okażą się całkowicie zależni od jedynej słusznej partii. I tym sposobem Senat będzie odbity. Trzeba przyznać, że nieźle prezes kombinuje.
2.Ileż to już razy słyszałam, że za rządów Zjednoczonej Prawicy skończyło się bieda w Polsce. Ludzie siedzą na kasie, żyją szczęśliwie i w ogóle jest im bardzo dobrze. No to popatrzmy na najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego. Wyraźnie pokazują one, że ok. 1,5 mln ludzi jest w skrajnym ubóstwie i do tego kolejnych kilkaset tysięcy osób, które „wpadają” lub nie do tej zbiorowości w zależności od progu minimum egzystencji wyliczonego przez IPiSS. Od 2016 roku liczba ta jest mniej więcej stała. I co teraz z tym fantem zrobić? Jak przekuć go na sukces prezesa?
3.Okazuje się, że niektóre pomysły z Rosji Lenina i Stalina są godne naśladowania. Ot chociażby przywrócenie przez prezesa funkcji oficera politycznego. Co by nie było zbyt jednoznacznych skojarzeń, ci oficerowie polityczni zostali nazwani pełnomocnikami regionalnymi i „opiekunami województw”. Brzmi to inaczej, ale chodzi o to samo, czyli pełen nadzór, trzymanie całego towarzystwa na szczeblu regionalnym w krótkich cuglach, dbałość o całkowite podporządkowanie się ideologii partyjnej i pełne zabezpieczenie jedności oraz jednolitości poglądowej. No cóż, Stalin wiecznie żywy, choć w nieco innej odsłonie…
4.Biedny Kukiz! Nieźle przejechał się na swoim sojuszu z obozem władzy. Pan Paweł zrobił swoje, czyli pomógł wygrać głosowania w Sejmie, ale teraz to już niech spada. Nie jest już do niczego potrzebny, bo Zjednoczona Prawica, ściągając m. in. Agnieszkę Ścigaj z koła Polskie Sprawy do nieRządu oraz panów Andrzeja Sośnierza i Zbigniewa Girzyńskiego, zapewniła sobie większość parlamentarną. I warto było tak się sprzedać?
5.Kontrola NIK w Kancelarii Premiera nie należała do najprzyjemniejszych. Przedstawiciele izby wydali negatywną opinię dla powołanego przez premiera Mateusza Morawieckiego Instytutu de Republica oraz zakwestionowali sześć dotacji za nieprzestrzeganie procedur. Pod lupą znalazło się m. in. dofinansowanie dla Lux Veritatis na stworzenie parku Pamięci Narodowej, kolejną zabaweczkę Tadeusza Rydzyka. Już wcześniej przekazano ojczulkowi z Torunia 8 mln zł na ten cel, a teraz dorzucono mu kolejne 3 mln. I to wszystko niezgodnie z obowiązującymi regulacjami wewnętrznymi. Myślę, że premier ma głęboko w nosie wyniki tejże kontroli. W tym przypadku odejście od ustalonych reguł prawnych jest nieistotne, bo dla Rydzyka wszystko…
6.Panu Dudzie bardzo leży na sercu polska rodzina i polska edukacja, bo przecież bez tych elementów nie będzie polskiego państwa. Powołał więc do życia Radę ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania. Oczywiście będzie to edukacja i wychowanie w wersji PiS, o co zadbają członkowie owej Rady, wierna gwardia prezesa, m. in. Rafalska, Zalewska, czy też pisowski rzecznik praw dziecka, pan Pawlak. O rany! Kolejny stworek potworek!!!
7. I jeszcze słowo o Dudzie. Choć facet ma jeszcze trzy lata spokoju, to jednak już zaczyna rozglądać się za nową pracą. Szanse, by mógł rozwijać karierę zawodową w Polsce są raczej małe, więc wzrok jego pada na instytucje międzynarodowe. UE odpada, bo wiadomo, że nikt tu Dudy nie kupi. Również w NATO byłoby mu trudno znaleźć coś sensownego, więc…pozostaje mu tylko ONZ. I tutaj nie może raczej liczyć na jakąś intratną posadkę, ale może uda mu się załapać na fuchę wysłannika specjalnego w Azji lub Afryce? Hm…skłamałabym, mówiąc, że życzę mu powodzenia.
…………………………………………
I dobiliśmy do końca. Choć nóż się w kieszeni otwiera, to jednak uśmiechajmy s, bo nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być gorzej…
„Ogłoszenie: Kupię dom od członka obozu władzy w cenie deklarowanej w oświadczeniu majątkowym”.
Źródło informacji
