Były słowacki prokurator generalny Dobroslav Trnka został zatrzymany w czwartek pod Bratysławą pod zarzutem przekroczenia uprawnień urzędnika państwowego. Po ośmiogodzinnym przesłuchaniu w piątek wyszedł na wolność. Prokurator kojarzony jest z biznesmenem Marianem Koczerem, oskarżonym o zlecenie zabójstwa dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej
Słowackie media sugerują, że zatrzymanie miało związek z upublicznionym nagraniem z gabinetu prokuratora generalnego, na którym zarejestrowana została rozmowa Trnki z ministrem finansów Janem Pocziatkiem. Nagranie pochodzi prawdopodobnie z 2009 r. Rozmowa dotyczyła m.in. przedłużającego się sporu sądowego o ochronę praw autorskich do znaku firmowego loterii państwowej TIPOS. Prokurator miał obiecywać Pocziatkowi wsparcie w postępowaniach sądowych. Po ujawnieniu informacji o związkach z Marianem Koczerem, Trnka w ubiegłym roku stracił stanowisko prokuratora.
– To przełomowa informacja dla wymiaru sprawiedliwości na Słowacji. Zadaniem prokuratury, sądów i policji pozostaje rozprawienie się z tymi w ich własnych szeregach, co do których wiarygodności społeczeństwo ma wątpliwości i którzy obniżają autorytet i zaufanie do tych instytucji – oceniła prezydent Zuzana Čaputová po zatrzymaniu Dobroslava Trnki. Premier Peter Pellegrini powiedział z kolei, że jest to jasny sygnał dla obywateli, że wszyscy są równi wobec prawa. – Ani premier, ani minister spraw wewnętrznych czy szef policji nie roztaczają nad nikim parasola ochronnego – powiedział szef rządu.
Następnego dnia po zatrzymaniu Dobroslav Trnka został zwolniony z aresztu. Po tym fakcie Zuzana Čaputová zapowiedziała na nagraniu na Febooku spotkanie w tej sprawie z szefem policji i prokuratorem generalnym. Prokurator nadzorujący śledztwo umotywował zwolnienie Trnki brakiem wypełnienia znamion czynu zabronionego. – W tak ważnym społecznie przypadku i w związku z tym, że chodzi o byłego prokuratora generalnego, odmienne poglądy w tej samej sprawie organów zaangażowanych w postępowanie karne, ponownie osłabiają wiarę w sprawiedliwość – stwierdziła prezydent.
Popularność Zuzana Čaputovej wyrosła na fali protestów po morderstwie Jana Kuciaka i jego narzeczonej. Kuciak, współpracownik portalu Aktuality.sk, został zabity razem ze swoją narzeczoną Martiną Kusznirovą w lutym 2018 r. Pół roku później roku zatrzymano i postawiono zarzuty podwójnego zabójstwa czterem osobom, w tym Marianowi Kocznerowi, który miał zlecić morderstwo.
Policja na konferencji stwierdziła, że powodem śmierci Kuciaka była jego „działalność dziennikarska”. Kuciak prześwietlał interesy milionera. Zabójstwo dziennikarza i jego narzeczonej wywołało olbrzymie demonstracje w kraju i doprowadziło do kryzysu politycznego. Do dymisji podali się wówczas premier Robert Fico i minister spraw wewnętrznych Robert Kalinák.
W lipcu ubiegłego roku Zuzana Čaputová złożyła wizytę w Polsce. Podczas spotkania z Andrzejem Dudą pytała go budzące jej niepokój zmiany w polskim sądownictwie i wymiarze sprawiedliwości. – Sądownictwo dyscyplinarne musi funkcjonować bez politycznych nacisków – stwierdziła Čaputová po spotkaniu z prezydentem Dudą. – Z pewnością będę się jeszcze interesowała sądownictwem dyscyplinarnym, jego niezależność jest ważna dla demokracji – dodała w kontekście powstania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Zuzana Čaputová nazywana „słowacką Erin Brockovich” jest pierwszą kobietą na stanowisku prezydenta Słowacji. Urząd sprawuje od czerwca 2019 r. Jest związana ze środowiskami liberalnymi. W latach 2018 – 2019 była wiceprzewodniczącą partii Postępowa Słowacja. W kampanii wyborczej Čaputová kładła nacisk na walkę z korupcją. Wcześniej stoczyła 14-letnią batalię sądową z firmą wyżej wymienionego Mariana Kocznera, który chciał wybudować w jej rodzinnym mieście Pezinoku nielegalne wysypisko śmieci. W 2016 r. otrzymała za tę wieloletnią walkę nagrodę Fundacji Goldmanów, zwaną ekologicznym Noblem. Čaputová z wykształcenia jest prawnikiem.