Mamy do czynienia z wprowadzeniem co najmniej stanu klęski żywiołowej. I wszystkie tego konsekwencje oraz tryb wprowadzenia powinny być zgodne z Konstytucją. A znowu nie są!
Art. 228. Konstytucji RP. Stany nadzwyczajne
1. W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej.
2. Stan nadzwyczajny może być wprowadzony tylko na podstawie ustawy, w drodze rozporządzenia, które podlega dodatkowemu podaniu do publicznej wiadomości.
3. Zasady działania organów władzy publicznej oraz zakres, w jakim mogą zostać ograniczone wolności i prawa człowieka i obywatela w czasie poszczególnych stanów nadzwyczajnych, określa ustawa.
4. Ustawa może określić podstawy, zakres i tryb wyrównywania strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela.
5. Działania podjęte w wyniku wprowadzenia stanu nadzwyczajnego muszą odpowiadać stopniowi zagrożenia i powinny zmierzać do jak najszybszego przywrócenia normalnego funkcjonowania państwa.
6. W czasie stanu nadzwyczajnego nie mogą być zmienione: Konstytucja, ordynacje wyborcze do Sejmu, Senatu i organów samorządu terytorialnego, ustawa o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej oraz ustawy o stanach nadzwyczajnych.
7. W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny.
***
Wiemy, że szaleje COVID-19. Wiemy, że zagrożenie jest potężne. Wiemy, że niezbędne są nadzwyczajne środki, aby minimalizować jego skutki. Wiemy, że za stan państwa odpowiadają jego konstytucyjne organy
Wiemy również, i godzimy się na to, żeby w tak drastycznych okolicznościach nasze podstawowe prawa zostały ograniczone. OK, nie mogę obejrzeć filmu w kinie, nie mogę wypić kawy w kawiarni, nie mogę się gromadzić, nie mogę wyjechać na weekend. Zniosę to jakoś.
Ale dlaczego po raz kolejny daliśmy się wszyscy tak łatwo oszukać?
Władze mają prawo ograniczyć czasowo moje prawa, to jasne.Ale muszą robić to zgodnie z prawem. A jeśli to prawo łamią, my powinniśmy o tym co najmniej głośno krzyczeć.
Profesor Włodzimierz Wróbel, chyba jako jedyny zwrócił na to uwagę. „Pojęcia konstytucyjne mają znacznie szerszy zakres znaczeniowy niż terminy używane przez ustawodawcę np. w tytułach aktów prawnych.”
Mamy do czynienia z wprowadzeniem co najmniej stanu klęski żywiołowej. I wszystkie tego konsekwencje oraz tryb wprowadzenia powinny być zgodne z Konstytucją. A znowu nie są!
Co na ten temat mają do powiedzenia demokratyczni liderzy partyjni? Co na ten temat mają do powiedzenia demokratyczni kandydaci na najwyższy urząd w państwie?
Nie jestem konstytucjonalistą, nie jestem prawnikiem. Oczekiwałbym jednak jakiejkolwiek reakcji. A tu cisza, jak makiem zasiał.
Zaraza nas uśpiła.