W Sejmie odbyło się w środę pierwsze czytanie społecznego projektu ustawy „Zatrzymać aborcję”. Autorką projektu jest znana proliferka Kaja Godek. Domaga się ona zakazu przerywania ciąży w wyniku wad letalnych lub ciężkiego uszkodzenia płodu
Zapowiedź procedowania projektu ustawy pojawiła się nagle w ubiegłym tygodniu. Opozycja zarzuciła rządowi, że ten wykorzystując ograniczenia wynikające z epidemii chce przeforsować kontrowersyjne przepisy. Politycy PiS-u odrzucali te oskarżenia powołując się na harmonogram prac Sejmu. Projekt obywatelski musi bowiem być procedowany najpóźniej w ciągu sześciu miesięcy od rozpoczęcia nowej kadencji parlamentu, jeśli został złożony w poprzedniej kadencji. Godek walczy o zaostrzenie prawa od 2017 r. W 2019 r. jej projekt utknął jednak w Sejmie i nie został skierowany do pierwszego czytania.
Pojawienie się w porządku obrad projektu Kai Godek wywołało natychmiastową reakcję działaczek ze Strajku Kobiet. „Nie składamy parasolek” oświadczyły aktywistki z Martą Lempart na czele i przystąpiły do planowania działań możliwych obecnie do realizacji. Akcja Strajku Kobiet została zorganizowana pod hasłem „Stop Barbarzyńcom” i objęła cały kraj. Odbyły się m.in. protesty kolejkowe pod sklepami, protesty rowerowe, czyli jazda rowerem z czarną parasolką lub plakatem oraz sobotni protest online, czyli 8-godzinny maraton na FB z udziałem 48 zaproszonych aktywistek, polityczek, dziennikarek i artystek.
Kobiety wieszały plakaty na balkonach i w oknach, a w mediach społecznościowych rozsyłane były hasztagi: #NieSkładamyParasolek, #FalaSprzeciwu, #PolskiePiekło #StopBarbarzyńcom, #ProtestBezPrzerwy, #OdrzucićProjektGodek, #PiekłoKobiet, #patrzyMYnaWAS, #TrzymamStronęKobiet. Pojawiły się wzory maili z adresami, które miały być lawinowo rozsyłane do posłów i posłanek.
Najbardziej spektakularny w ograniczonych warunkach epidemii był protest samochodowy pod hasłem „Wyjeżdżamy Za Ważną Potrzebą”, zorganizowany we wtorek w Warszawie, Wrocławiu, Piotrkowie Trybunalskim, Kielcach oraz w Toronto. Zmotoryzowane warszawianki zablokowały Rondo Dmowskiego w centrum stolicy. Policja przez megafon wzywała do zakończenia blokady pod groźbą odpowiedzialności karnej. Rzecznik stołecznej policji poinformował, że wylegitymowano 24 osoby, 4 ukarano mandatami, w przypadku sześciu skierowano sprawy do sądu za użycia klaksonów, a wobec wszystkich zostały skierowane materiały do inspektora sanitarnego w związku z łamaniem zakazu przemieszczania się bez potrzeby.
Sprawa zauważyły światowe media, m.in. „Guardian”, „NYT” i AP. Zachodnie gazety podkreślają determinację kobiet walczących o swoje prawa oraz wskazują na cyniczne działania rządu polskiego.
Akcję #NieSkładamyParasolek poparła znana modelka i aktywistka Anja Rubik. Ostro skrytykowała ona Kaję Godek na Instagramie: „Niestety po raz kolejny musimy walczyć o nasze zdrowie, bezpieczeństwo i godność. Nie wiem, czy wiecie, ale pani Godek chce, abym umarła podczas porodu i zostawiła osierocone dziecko. Pani Godek chce, abyś Ty, zgwałcona, nie miała wyboru i była zmuszona urodzić dziecko gwałciciela. Pani Godek chce, abyśmy przez 9 miesięcy nosiły w sobie dziecko, wiedząc, że ono umrze tuż po porodzie lub będzie nieodwracalnie upośledzone”. Reakcja Kai Godek jest dość kuriozalna, bo zapowiedziała ona złożenie pozwu przeciwko modelce o rzekome zniesławienie. Oświadczyła, że odszkodowanie zamierza przeznaczyć na walkę o obronę życia.
Dzisiaj w sprawie zabrał głos rzecznik Episkopatu. – Konferencja Episkopatu Polski popiera wszelkie inicjatywy zmierzające do ochrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci – powiedział ks. Paweł Rytel-Adrianik. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Episkopat odmówił poparcia strajkującym nauczycielom twierdząc, że nie są stroną w sporze między rządem a pracownikami oświaty.
Portal Onet podał, że według nieoficjalnych przecieków z obozu rządzącego, kontrowersyjny projekt ma trafić do tzw. sejmowej zamrażarki, żeby nie wywoływać teraz wojny światopoglądowej.
Posłowie Lewicy zapowiedzieli, że zdecydowanie odrzucą projekt. Krytycznie o „Zatrzymać aborcję” wypowiadali się też posłowie KO.