Z białymi różami, napisem Konstytucja i w maseczkach na twarzy stanęli w czwartek przed Sądem Najwyższym Obywatele RP. Dziękowali pierwszej prezes SN prof. Małgorzacie Gersdorf, której tego dnia kończyła się kadencja
– W ostatni dzień kadencji pani prof. Małgorzaty Gersdorf, przyszliśmy tutaj podziękować jej za to, co zrobiła przez ostatnie lata. Pani profesor, podobnie jak pozostali sędziowie Sądu Najwyższego, to najwybitniejsi w Polsce prawnicy, specjaliści od różnych, często bardzo skomplikowanych prawnych zagadnień. Początek ich pracy w Sądzie Najwyższym to była normalna praca, codziennie obowiązki, obecność w tym budynku dzień po dniu, tysiące akt, żmudnych spraw, aż tu nagle zwaliła im się na głowę historia – taka, pisana z dużej litery – mówił Paweł Kasprzak, jeden z liderów Obywateli RP. – Sędziowie Sądu Najwyższego zrobili swoje w tych trudnych warunkach i za to należy im się najwyższy szacunek. Chciałbym z tej okazji złożyć najgłębszy pokłon i wyrazy najwyższego podziwu pani prof. Małgorzacie Gersdorf – dodał.
Małgorzat Gersdorf: – Myślałam, że dzisiaj będę wychodzić z torebeczką, sama, biedna, a tu proszę, mam najprzyjemniejszy dzień w życiu. Bardzo dziękuję, że państwo przyszliście. Myślę, że wszystko będzie dobrze, dzięki takim ludziom, jak państwo.
Pierwszą prezes Sądu Najwyższego pożegnał również Komitet Obrony Sprawiedliwości KOS, czyli 12 zrzeszonych organizacji pozarządowych, m.in. Iustitia Polska, Inicjatywa Obywatelska Wolne Sądy, Helsińska Fundacja Praw Człowieka czy Amnesty International. KOS podziękował prof. Gersdorf „za ostatnie lata wspólnej sędziowskiej i obywatelskiej walki o utrzymanie w polskim porządku prawnym niezależnego Sądu Najwyższego”
– Nigdy wcześniej w historii polskiego sądownictwa nie było tak bezpardonowego, brutalnego ataku na Sąd Najwyższy ze strony polityków partii rządzącej oraz prokuratury. Podobnie było chyba jedynie w międzywojniu, gdy narzucono autorytarną władzę sanacyjną. Wtedy jednak prezesi SN ustąpili. Jestem pełen uznania, że tym razem stało się inaczej – podkreślał w swoim przemówieniu prezesa Iustitii Krystian Markiewicz. – Ale stoję tu dziś spokojny, bo wiem, że zwyciężymy [tutaj całe przemówienie prezesa Iustitii].
Podziękowanie prof. Gersdorf przed Sądem Najwyższym odbywało się pod czujnym okiem policji. Wszyscy, którzy tam przyszli, zostali spisani. Policjanci posunęli się do tego, że wyprowadzili z pobliskiego kościoła dwie kobiety, które wcześniej przed SN trzymały baner z napisem „Konstytucja”. Takich rzeczy nie robili nawet funkcjonariusze w PRL.
– W kruchcie panowie policjanci, zdecydowanym tonem, kazali nam wyjść z kościoła, chociaż poprosiłam, żeby chwilę poczekali, bo chciałam wziąć lekarstwo. Zachowywali się głośno, więc ja z poszanowania tego miejsca wyszłam – opowiada jedna z kobiet.
Panie zostały spisane. – Mandatu nie przyjęłyśmy, więc pewnie będziemy mieć sprawę w sądzie – opowiadają.