On to: parlament – który uchwalił i prezydent – który podpisał stosowną ustawę. Ona – telewizja, która wydała to, co jej ta ustawa dała
Nie wiem, kogo w przyszłości politycy związani z obozem władzy będą obciążać za to, co – jak się obawiam – za chwilę nastąpi. Czy winien będzie według nich ten, kto dał TVP dwa miliardy, czy może jednak jej obecny prezes: za to, jak te 2 miliardy wydał? Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że to ci dwaj będą okrzyknięci ojcem i matką fali nieuchronnych katastrof. Jakich?
Najpierw fala zachorowań i śmierci, spowodowanych i przez koronawirusa, i przez z nim związaną zapaść służby zdrowia, i problemy gospodarcze o jakich dzisiaj nie mamy jeszcze pojęcia.
Dlaczego właśnie oni będą walczyć o miano ojca i matki tej fali katastrof? Dlatego, że przez pięć lat jeden dawał, a drugi wydawał ogromne pieniądze na propagandę. I udało im się przez pięć lat wytrwałych i konsekwentnych działań w Wiadomościach, Panoramie, Teleexpresie i programach publicystycznych, stworzyć realistyczny świat, którego w rzeczywistości nie ma.
Dowiemy się jednak, że rząd uwierzył, że to, co w TVP, to i w życiu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Najlepiej jest nosić i maskę i przyłbicę
A w TVP koronawirus od dawna w odwrocie. Pieniędzy w budżecie tyle, że na wszystko starczy, bo rządzący przestali kraść, a luka VAT-owska zniknęła. A jeśli mimo tego będzie pieniędzy mało, to przecież rząd z własnych nagród dorzuci, żeby starczyło.
To z telewizji wiemy, że najlepszym dowodem na to, jak u nas dobrze, jest to, że świat, a zwłaszcza Unia Europejska, zapatrzeni w nas jak w obrazek, idą za nami naśladując nas i stąpając po naszych śladach, żeby nie wpaść na jakąś minę. W TVP widać to od razu i dla każdego jest jasne, że świat szarpany jest jakimiś problemami, których nie umie rozwiązać. A to efekt cieplarniany rozmraża jakieś lodowce. Zwariowana pogoda przynosi im a to suszę, a to powódź. Nie, to co u nas.
Jak ktoś u nas narzeka, to dlatego, że jest zwolennikiem totalnej opozycji i widzi jakieś problemy, bo nie potrafi cieszyć się naszymi sukcesami. A przecież cały świat już nas docenił. A tego, jak walczyć z pandemią, to nie tylko Unia Europejska się od nas uczy, ale wręcz poszła wreszcie naszym śladem.
Nawet prezydent Trump chce być taki, jak jego największy przyjaciel, prezydent IV RP. No, może z tym trochę przesadziłem, ale tylko trochę. Prezydent Trump na pewno chce iść śladem naszego i też być wybrany na kolejną kadencję, aby w spokoju zajmować się sportem. W końcu między golfem i nartami nie ma aż takiej różnicy.
W TVP widać od razu, że u nas wszystko w najlepszym porządku. To inni mają katastrofy. My mamy co najwyżej problemy, które rozwiązujemy w godzinę. Ustawy, które zaradzą tym wszystkim problemom uchwala się w 18 godzin, a po 48 godzinach, już podpisane przez prezydenta, wchodzą w życie. Chyba, że w Senacie będą teraz mieszać.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zabójcza logika rządu
Inni – ofiary imposyblilizmu i praw człowieka – marnotrawią na to miesiące. Nam potrzeba dwóch dni. Suwerenowi to się podoba. A jak komuś jednak nie spodoba się i będzie przeciwko takiemu uchwalaniu prawa protestował, to nim wypuszczą go po 48 godzinach, prezydent i tak już ustawę podpisze.
Anomalie pogodowe nękają innych. My mamy wspaniałą pogodę, dzięki której w zimie nie musimy wydawać pieniędzy na ogrzewanie mieszkań i odśnieżanie ulic, a latem jeździć do ciepłych krajów. Mamy Bałtyk, nad którym cieplej niż nad Morzem Śródziemnym!
Rząd radzi sobie ze wszystkim i wszystkimi. Jego najlepsze z możliwych decyzje oraz właściwy kierunek działań i dalekosiężna polityka sprawiły, że mamy najlepszą w świecie oświatę i służbę zdrowia, a seniorzy będą w tym roku zaszczepieni na grypę za darmo. W telewizji.
W życiu i przychodni szczepionek nie ma. I nie wiadomo kiedy będą. Najlepsza na świecie służba zdrowia, polska, działa perfekcyjnie. Lekarze oddzwaniają, i na teleporadzie się kończy. Po co zlecać jakieś badania? Pacjent przecież najlepiej wie, co go boli i dlaczego. Wystarczy spytać i diagnoza jest.
Jak trzeba znaleźć łóżko w szpitalu, bo nerki nie działają, to faktycznie, jest kłopot. Ale mamy też i pewność, że po śmierci pacjenta na pewno będzie śledztwo w sprawie, a prokuratura zrobi wszystko, żeby ukarać winnych lekarzy. Najpóźniej po epidemii, bo teraz jak zamknie się panią doktor to i szpital też, bo drugiego lekarz nie ma. Zresztą wygląda na to, że szpital i tak za chwilę będzie zamknięty, bo kwarantanna. A lekarze, choć mamy najlepszą służbę zdrowia, coś nie zgłaszają się do nas tysiącami z całego świata lecz raczej setkami wyjeżdżają. No cóż, nie każdy z nich oglądał TVP i stąd ten problem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Respirator sam z siebie nie leczy
Przez 5 lat można było mówić, że wina Tuska i totalnej opozycji, świat oglądany na ekranie telewizora wyglądał wspaniale i nie wdzierał się do domów. Coś złego działo się u innych i na ulicach. Dzisiaj to sąsiada z klatki schodowej zabiera karetka pogotowia, a w tydzień później na drzwiach wisi klepsydra i informacja, gdzie będzie pochowany, z prośbą aby nie przychodzić na pogrzeb, bo czerwona strefa.
Epidemiolodzy mówią coś o tysiącach, które będą chorować i setkach tych, którzy umrą. I nawet jak w TVP tego nie powiedzą, to klepsydry i pani z warzywniaka powiedzą, że ten, co to zawsze chodził z wózeczkiem, już nie przyjedzie.
A przecież mamy najlepszy rząd z możliwych. I gdyby tylko premier Morawiecki wiedział, co się tak naprawdę dzieje, to by zaradził. Ale nie wie. A dlaczego nie wie?
Bo ogląda telewizję i oni mu w tej telewizji kłamią.
To przez Kurskiego i telewizję będzie ta katastrofa.
Jakby nie oni, to byłoby u nas tak dobrze i bezpiecznie.
fot. flickr.com