Prezes stawia na modlitwę, Gowin znowu podskakuje, Ziobro próbuje złapać Giertycha, Morawiecki nagle zauważył, że nie da się już przekonać narodu, iż nie ma pandemii, czyli wszystko po staremu – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia ubiegłego tygodnia
1. Szpital w Gorzowie Wlkp. już nie wyrabia, zwrócił się więc o pomoc do zakonnic. Na apel odpowiedziała JEDNA!
2. Kiedy Morawiecki szefował Bankowi Zachodniemu WBK, instytucja ta prowadziła rachunki podejrzanej firmy z Nowej Zelandii, a z innych kont wyprowadzano przelewy do banków na Łotwie, zamieszanych w aferę prania brudnych pieniędzy. I co na te rewelacje obóz władzy? Jak zwykle milczy.
3. Jak trwoga to do Boga, ruszył więc prezes do Strachocin, by „prywatnie” uczestniczyć w nowennie w intencji Ojczyzny za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli. Fakt, pozostaje mu już tylko wierzyć w cuda. Patrząc, jak od jakiegoś czasu ma pod górkę, wszystko mu się rozłazi i niczego nie udaje się robić dobrze…
4. Niepokorny Gowin znowu spędza sen z oczu koalicjantów. Tym razem sprzeciwia się podwyżce emerytur minimalnych. Żeby było zabawniej, to mowa tu nie o jakichś znaczących kwotach, ale takich rzędu 50 zł. Czym biedni emeryci podpadli Gowinowi, że nie chce im dać tej kasy? Czym podpadli koledzy z koalicji, że tak ich wykańcza?
5. Biedny Rydzyk. Po Kanadzie, która zabroniła mu prowadzenia aktywności u siebie, za ojczulka bierze się kolejne państwo. Centrum Szymona Wiesenthala prowadzi starania, by podobnym zakazem objąć także Stany Zjednoczone. Jeśli wejdzie on w życie, to nam się księżulo zapłacze, bo tyle kasy przejdzie mu koło nosa.
6. Sędzia Arkadiusz Cichocki, członek grupy „KastaWatch”, która z lubością hejtowała niepokornych sędziów, wrócił do pracy, tyle, że już nie jako prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach, ale szeregowy sędzia w Wydziale IV Karnym Sądu Okręgowego. Coś go jednak musi ostro podgryzać, bo pracuje z dala od swoich koleżanek i kolegów, w jakimś gabinecie w odległym skrzydle. Czasami los jest sprawiedliwy.
7. W tym tygodniu reżimówka uraczyła lud nowym serialem paradokumentalnym. To „Kasta”, opowiadająca o złych sędziach i fatalnym stanie wymiaru sprawiedliwości. Kurski i obóz władzy liczą na to, że takim gniotem nastawią naród przeciwko tym sędziom, których nie udało się wziąć na smycz. Lud to kupi? Jestem przekonana, że tak.
8. Koalicja rządząca potrzebuje na gwałt przychylnych mediów. Jak widać, siła przebicia samej reżimówki, mediów prawicowych i tych Rydzykowych, to wciąż mało skuteczne, by zniszczyć samodzielność myślenia w narodzie. Gliński więc zapowiada, że spółki państwowe wykupią media, które są wciąż jeszcze niezależne i będzie git. Aż włos się jeży!