To oczywiste, że jeśli chcesz dalej kraść w chaosie pandemii i rozrabiać przy pomocy policji, to nie możesz godzić się na przestrzeganie praworządności, jaką wymaga UE przy rozdawaniu kasy
Pieprzenie o suwerenności jest tylko obroną swoich wygodnych bloków startowych, do dalszego demolowania kraju. Podano warunek, na jakim członkowie Unii mogą dostać fundusze. Tym warunkiem jest klauzula przestrzegania praw i zasad Unii, na które Polska się dawno zgodziła wstępując do UE, a teraz je łamie.
Do dyskusji włączył się w TV Republika zapomniany poseł Kukiz, który stosując patriotyczną retorykę mówił wielkimi słowami o suwerenności i przelewaniu krwi za tę suwerenność. Paweł zapomniał dodać, że nikt jednak nie przelewał krwi za to, by PiS mógł łamać konstytucje. Żaden polski żołnierz nigdy nie walczył o to, aby Polska zamieniła się w Bananową Republikę czy Białoruś. Cały krzyk Kukiza o suwerenności, to nic innego jak tylko obrona Polski prezesa.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prawie i Zamiast, czyli wyrób czekoladopodobny
Dlaczego wszystkie pozostałe państwa Wspólnoty (oprócz Węgier) nie mają problemu z zaakceptowaniem formuły o przestrzeganiu prawa? Tylko opanowana przez PiS Polska i mafijnie rządzone Węgry zgłaszają sprzeciw.
Fundusze UE są Polsce potrzebne, aby odbudować gospodarkę po wichurze pandemii. Pozbawianie nas tych środków, to skazywanie Polski na margines, na bycie krajem drugiej kategorii w Europie.
A swoją drogą, dlaczego UE ma się godzić na represjonowanie sędziów, którzy podejmują decyzje niezgodne z wolą PiS, ale zgodnie z prawem? Dlaczego UE ma finansować reżim, który gazuje kobiety na ulicy?
Stawianie weta na forum UE zakończy się dla Polski powrotem z Brukseli na golasa. Już pewien Węgier to zaliczył. Przez okno i po rynnie.
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.