PiS chce rozpętać wojnę kulturową wokół JPII (by ukryć porażki własnej polityki i złamane wyborcze obietnice). Episkopat się temu sprzeciwia i apeluje o badania i nie mieszania postaci JPII do bieżącej polityki
W zbliżającej się kampanii wyborczej winniśmy się zająć sprawami naszego życia codziennego, jakimi są mieszkalnictwo, służba zdrowia, szkolnictwa, energetyka, a także groźbą dalszych rządów PIS, demolujących aparat sprawiedliwości i budujących system oligarchiczno-nomenklaturowy.
Problem jest oczywiście bardzo szeroki i na wiele sposobów złożony. Tu jednak chodzi o ujęcie
Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.
Obywatele RP zadają fundamentalne pytania, bo polskie państwo trzeba przemyśleć na nowo, a wiarygodną politykę rozpoczyna wizja
