Gruba kreska czy Norymberga? Przyszłość sądownictwa po katastrofie PiS-u

W niedzielę 16 października w Łodzi, w ramach Igrzysk Wolności 2022, odbędzie się panel dyskusyjny „Gruba kreska czy Norymberga? Przyszłość sądownictwa po katastrofie PIS-u

O tym, jak odbudować polskie sądownictwo dyskutować będą: mec. Sylwia Gregorczyk-Abram, prok. Ewa Wrzosek, dr hab. Adam Bodnar i prof. Krystian Markiewicz.

Organizatorzy piszą na wydarzeniu: Podobno prawnicy mają tendencję do komplikowania, więc proszę sobie wyobrazić następująca sytuację: bezpośrednio przed meczem, na oczach pełnego stadionu sędzia wychodzi z szatni jednej z drużyn. Może tylko tamtędy przechodził, a może właśnie obiecywał, że przymknie oczy na faule. Jak odzyskać stracone zaufanie kibiców do sędziego? Jak zapewnić jego bezstronność, podczas tego meczu, jak i każdego następnego? Dzisiaj stawką nie jest miejsce w piłkarskim rankingu, ale fundament demokracji – niezawisły wymiar sprawiedliwości i los każdego z obywateli.

Rozmowę poprowadzi Zuzanna Nowicka – prawniczka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Igrzyska odbędą się w formule hybrydowej (szczegóły TUTAJ).

Transmisję online będzie można oglądać za pośrednictwem strony www.igrzyskawolnosci.pl oraz mediów społecznościowych (bez opłat i bez rejestracji).

Organizatorem Igrzysk Wolności jest Fundacja Liberté!

O autorze

2 thoughts on “Gruba kreska czy Norymberga? Przyszłość sądownictwa po katastrofie PiS-u

  1. Ja bym preferował Norymbergę, ale stawiam raczej na grubą kreskę. Ponieważ w „polskiej polityce” obowiązuje zasada „kruk krukowi oka nie wykole”, albo bardziej kolokwialnie „kurwa kurwie łba nie urwie”.

    Przy zmianie „władzy” nie oczekuję większych zmian.

  2. Uważam, że „gruba kreska” w tej sprawie będzie porażką nie tylko klasy politycznej ale i zgodą na niszczenie ustrojowych fundamentów państwa.

Comments are closed.

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »