Jeden procent


Najbardziej radykalne stanowisko antyunijne reprezentuje Zbigniew Ziobro i jego partia Solidarna Polska. Partia ta ma sens bytu tylko będąc miłosiernie podklejona pod poduszki PiS, gdyż samodzielnie ląduje twardo dupskiem na bruku, z poparciem zaledwie jednego procenta wyborców

Ten jeden procent, to jest i tak wynik na wyrost, bo to jest poparcie przecież tak wielkie, że w ramach błędu statystycznego.

Oto paradoks demokracji. Gdyby partia Ziobry miała tyle władzy, ile poparcia, to Zbigniew przegrałby casting na szatniarza w ministerstwie.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Kolarska stójka prawdę ci powie


Przynależność Polski do UE popiera ponad 75 procent Polaków. Jak to się dzieje, że z UE może nas wyprowadzić pogromca transplantologii, wykorzystujący aparat państwowy do prywatnych porachunków, marny prawnik i fałszywy obrońca ojczyzny przed zakusami obcych, wykorzystujący fundusze UE na organizacje partyjnych konferencji (czyli niezgodnie z prawem) polityczny harcownik z jednym procentem poparcia? A tyle kiedyś pieprzyli o woli suwerena.

Ziobro chce być poza UE, bo wówczas byłby poza kontrolą.

Prezes Kaczyński zrobił fatalny błąd dając panu Zerro tyle władzy. Za połowę steru trzyma osobnik, który albo nas utopi, albo wyprowadzi na mieliznę.

Jest nadzieja, że kiedyś sam znajdzie się za burtą.

Oby jak najszybciej.

fot. Wikimedia

O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »