Media donoszą, że na spotkania wyborcze Andrzeja Dudy dowozi się autokarami publiczność. Bywa tak nawet w małych miejscowościach. Zdarza się, że na spotkaniu z kandydatem nie ma nikogo z miejscowych, a jedynie dowiezieni statyści. Dowożeni są nie tylko płatni „zwolennicy”, ale także zespoły folklorystyczne śpiewające ludowe piosenki z przytupem
Dochodzi przy tej okazji to komicznych zdarzeń. Na Pomorzu Zachodnim brakuje zespołów ludowych, bo to dawne tereny niemieckie i miejscowy folklor to byłyby jakieś szwabskie zaśpiewki. Na spotkania z Dudą dowożono więc po kilkaset kilometrów śpiewające zespoły kaszubskie, które z folklorem Pomorza Zachodniego nic wspólnego nie mają. Ale wiadomo, że gdy jest prezydent to musi być kolorowo i radośnie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Refleks Pietrzaka. Ciężko jest robić kabaret prorządowy
W większych miastach trzeba dowozić więcej ludzi i zdarza się, że i dziesięć autokarów ze statystami jedzie. Wszystko potem ładnie filmuje TVP i jest udany materiał ze spotkania i to taki, że Holeckiej odklejają się sztuczne rzęsy ze wzruszenia. Ciekawe tylko czy w trakcie wyborów statyści nadal będą tak aktywnie działać i wożeni autokarami głosować od urny w jednym punkcie, do urny w drugim i trzecim?
Bolszewikom w 1947 udało się fałszowanie wyborów więc czemu mają tego nie powtórzyć? Sąd Najwyższy już jest w kieszeni Ziobry więc można ryzykować, a gderaniem opozycji nikt się nie przejmie. Jacek Kurski przykryje to jakimś nowym tureckim serialem. Ta co robi obiady prezesowi i przy okazji udaje Trybunał Konstytucyjny też klepnie fałszywkę i spoko. Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi!
I tak Dudę dowiozą do prezydentury by mógł dalej fruwać na nartach
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.