Siły policyjne otaczają kampus Uniwersytetu Politechnicznego (Polytechnic University, PolyU) w Hong Kongu. Policjanci usiłowali wejść na teren uniwersytetu, ale zostali obrzuceni koktailami Mołotowa i odłamkami cegieł. Sami użyli gazu łzawiącego, armatek wodnych i gumowych kul
Rzecznik policji Louis Lau ostrzega, że są gotowi zastosować ostrą amunicję. Część protestujących chciało opuścić kampus, lecz zostało im to uniemożliwione przez policję.
W niedzielę rany odniosło 13 osób, z tego jedna poważne. Nie wiadomo, ile z nich to protestujący z terenu uniwersytetu. Jest ich prawdopodobnie około 500. Hui Chi-fung, polityk przebywający na terenie kampusu, twierdzi, że większość obecnych tam to nastolatki i licealiści.
Obecna sytuacja jest kontynuacją wielomiesięcznych protestów w Hong Kongu. Początkowo wybuchły one przeciwko planowanym regulacjom umożliwiającym ekstradycję podejrzanych do Chin, co zagroziłoby niezależności sądownictwa w Hong Kongu. Rząd Hong Kongu wycofał się z tych planów, ale protesty nadal trwały, przeradzając się w ogólniejszy sprzeciw przeciwko polityce tamtejszego rządu i Chin.
Magdalena Pecul – Kudelska
Źródła: www.bbc.com, www.cnbc.com, www.hongkongfp.com
Na zdjęciu: Protestujący w Hong-Kongu 14 listopada 2019, fot. Wikipedia
O autorze
Magdalena Pecul-Kudelska
Chemiczka, profesor nauk ścisłych i przyrodniczych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Działaczka społeczna, członkini ruchu Obywatele RP.