Kuba Wygnański o unijnym Funduszu Odbudowy – „nowym planie Marshalla”

Czym jest unijny Fundusz Odbudowy, nazywany „nowym planem Marshalla”? Czym różni się od „zwykłych” programów unijnych? Ile wynosi i kto go będzie spłacał? Kto będzie decydował o jego wydatkowaniu? Na co te pieniądze mają pójść? Jak to będzie nadzorowane w przypadku Polski i czy w ogóle?

I czy to jest sprawa wyłącznie polityków (rządowych czy opozycyjnych)? Wszyscy pamiętamy „weto, albo śmierć” wygłaszane przez polityków Solidarnej Polski w grudniu. Teraz ekscytujemy się tym, czy opozycja ma program poprzeć bezdyskusyjnie, czy może jednak pod określonymi warunkami. To niezwykle ważne pytanie, ale czy najważniejsze?

Ten plan jest zupełnie inny niż znane nam do tej pory unijne programy. Nie tylko dlatego, że powstaje w wyjątkowo trudnym czasie pandemii i nie tylko dlatego, że na procedowanie jest mało czasu. Przede wszystkim dlatego, że z Funduszem Odbudowy związany jest Krajowy Plan Odbudowy, który powinien powstać w drodze szerokich konsultacji społecznych. Ma on być planem głębokiej reformy zmierzającej nie tylko do jak najszybszego usunięcia skutków pandemii, ale również do przeciwdziałania przyszłym potencjalnym kryzysom o porównywalnej skali i łagodzenia ich skutków. Nie wiemy, jakie te kryzysy będą, ale będą na pewno.

O tym i związanych kwestiach mówi Jakub Wygnański, prezes Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”.

„Stocznia” oraz Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych podjęły się gigantycznego zadania przeprowadzenia wysłuchań publicznych dotyczących Krajowego Planu Odbudowy. To jest polityka w sensie polis, nie politics: udział biorą samorządowcy, organizacje branżowe oraz organizacje społeczeństwa obywatelskiego (także te nieformalne, czyli obywatele, którzy mają coś do powiedzenia). Rola strony rządowej ogranicza się do słuchania. Partie jako takie nie biorą udziału. Niestety, jest ogromnie mało czasu – i mało demokracji po stronie polityków. Wiele rzeczy można jednak omówić bez nich.

O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »