Kuźnia milionerów


PiS stworzył kuźnię milionerów. Działała sprawnie przez 7 lat. Tłum pisowców zarobił niewyobrażalną górę pieniędzy. Legalnie i bezpiecznie, bo na państwowych posadach

Wyznawcy popierali ten system za okruszki z pańskiego stołu, albo z czystej wiary w ideowość kierownictwa, więc pieniędzy nie brakowało. Ale zabrakło nagle przyrody. Rzeka Odra pod zarządem Kuźni Milionerów nie wytrzymała. Następna może być Wisła, Warta…, bo problem w tym, że ta Kuźnia przychodzi do pracy i jednak coś robi. Tylko nie to, co robiłby fachowiec, na ogół odwrotnie. W każdym ministerstwie, w każdej radzie nadzorczej.

Odra pokazała do czego taki system prowadzi i dlatego partia musi teraz zmienić taktykę. Tworzyć posady, które tylko doją Polskę z pieniędzy, a nie niszczą tak kompletnie.

Na początek można by zamiast Wody Polskie utworzyć Przedsiębiorstwo Translokacja Zasobów Piaski Polskie. W całym kraju ono by przesypywało piasek do kubełków i czekało na deszcz. Po deszczu kubełek ze zwilżonym piaskiem odwracałoby się i powstawałaby babka z piasku. Babki by schły, rozsypywały się i piasek znów do kubełków. Zarządzanie tymi pracami można by powierzyć tysiącom pisowców z pensjami jak trzeba. Kuźnia milionerów by kwitła, a jednocześnie przyrodzie by to nie szkodziło, bo piaskowi jest w zasadzie obojętne czy leży płasko, czy w formie babki.

Znam stary dowcip, wiem co Państwo powiedzą, że gdyby PiS dostał w zarząd Saharę, to po paru latach zabrakłoby piasku. No cóż, nie tracę nadziei, że za rok z kawałkiem jednak będą wybory i nie zabraknie piasku, bo zabraknie PiS.

O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »