To nie zamiar „przykrycia”, aresztowaniem Giertycha i Stonogi, błędów rządu w walce z Covid-19, spowodował nagłe uruchomienie organów ścigania 15 października. Jeżeli już, to dokładnie odwrotnie
Koronawirus miał przykryć te zatrzymania, ale tylko częściowo. Wiadomo, że statystyk zachorowań i zgonów w programach informacyjnych nic nie zepchnie z pierwszych miejsc. Kogo obchodzi los Giertycha i Stonogi, kiedy ludzie umierają?
A jednak obchodzi. Sporą grupę działaczy opozycji, obrońców praw człowieka, prawników. To oni mieli dowiedzieć się, jaki los czeka osoby szczególnie uparcie podważające autorytet Jarosława Kaczyńskiego, wyśmiewające się z niego, wyciągające różne brudy z tego nieskalanego rzekomo życiorysu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kryzys nowoczesności. Państwo. Spokój. Pomoc wzajemna – notatki prof. Marcina Króla
Warto sobie przypomnieć, że kilka dni wcześniej powołany został nowy szef wszystkich struktur odpowiedzialnych za ściganie przestępstw, bezpieczeństwo i porządek publiczny. Przewodniczący Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych. Został nim jak powszechnie wiadomo Jarosław Kaczyński.
Trudno się dziwić, że najbardziej wpływowy polski polityk zdecydował się objąć tę funkcję osobiście. Kamaryla, którą wyznaczył do zarządzania bezpieczeństwem Polaków, nie tylko doprowadziła do skrajnego upolitycznienia organów ścigania, ale przede wszystkim do wzrostu przestępczości w sytuacji, gdy w grupie wiekowej osób najczęściej przestępstwa popełniające, jest niż demograficzny. Sukces nie do pobicia nawet w PRL-u.
Można podejrzewać, że w szeregu przypadków, w których CBA i ABW, w świetle kamer i rozgorączkowanych absolwentów wyższej szkoły medialnej lub ich mistrzów, wyprowadzały w kajdankach bardzo groźnych przestępców, a później okazywało się, że ani dowodów poważnych nie ma, ani nawet nie bardzo wiadomo na czym polegało przestępstwo, ministrowie i koordynatorzy przekonywali prezesa do decyzji niekoniecznie prawdziwymi argumentami. Każdy by się wkurzył.
Szczególnie wtedy, kiedy (najwyraźniej) stracili rewolucyjną czujność i zamiast szukać wrogów wśród „totalnych”, zaczęli podchody pod własne „dwory”. Jakby w nadziei na to, że władza prezesa nie będzie wieczna i najwyższy czas na bratobójczą walkę o schedę.
PRZECZYTAJ TAKŻE: On nie winien, ona winna…
Zgodnie z zarządzeniem premiera powołującym komitet, jego głównym zadaniem jest „zapewnienie koordynacji działań oraz sprawnego podejmowania decyzji w sprawach bezpieczeństwa i obrony państwa”. Można się nawet przestraszyć, że Polsce grozi jakaś wojna i stąd tak nadzwyczajne ciało jest niezbędne, niezależnie od wszystkich innych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i porządek struktur i procedur.
Takie ciało mogłoby narzucić jeden z dwóch stylów podejmowania decyzji:
Długofalowe planowanie, poprzedzone solidnymi analizami ryzyka, poparte argumentami o rzeczywistych zagrożeniach dla społeczeństwa i administracji i nie przejmujące się nadmiernie potrzebami politycznymi. Określające priorytety z uwzględnieniem pozarządowej kontroli praworządności i celowości działań.
W przeciwieństwie do „ręcznego sterowania”.
Niestety zatrzymanie panów Giertycha i Stonogi podpowiada, który ze stylów zarządzania bezpieczeństwem będzie dominował. A także jakie będą kryteria tworzenia listy celów i kto na nią będzie trafiał.
fot. Wikipedia, Twitter/Roman Giertych
O autorze
Piotr Niemczyk
W latach 90. dyrektor Biura Analiz i Informacji Urzędu Ochrony Państwa, wiceszef zarządu wywiadu UOP. Wieloletni ekspert Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Współorganizator Krajowego Centrum Informacji Kryminalnej. Członek Rady Konsultacyjnej przy ośrodku szkolenia ABW w Emowie. Obecnie jest niezależnym ekspertem ds. bezpieczeństwa