Narodowcy naMarszjpierw niosą na transparentach hasła „Nasza cywilizacja. Nasze zasady”. A potem okazuje się, że zasad nie ma, a do cywilizacji to jeszcze daleka droga
Miał być Marsz Niepodległości, a wyszedł Chuligański Berek z Policją. Z podpalaniem mieszkania, demolką miasta, bijatyką i blokowaniem karetek.
Hodowane od lat przez PiS narodowe kibolstwo w rozkwicie. Oto skutek genialnej strategii Jarosława Kaczyńskiego, który chciał rozgrywać bandziorów przeciwko opozycji. Władza od lat dopieszczała, a Kościół przytulał i błogosławił skrajny margines widząc w nim obrońców wiary i patriotów. I oto są piękne owoce takiej polityki.
ZOBACZ TAKŻE: 11 listopada. Warszawa jak co roku zapłonęłaracami [ZDJĘCIA]
Wczoraj zamiast radosnego święta niepodległości mieliśmy w Warszawie chory pato-patriotyzm w kominiarce.
Podobno narodowcy za mało jeszcze zniszczyli i obiecują, że następnym razem bardziej się postarają i rozjebią więcej.
Na zdjęciu: Nie trafili. Palić miał się oczywiście balkon wyżej, ale po pijaku ciężko trafić, fot. Mikołaj Kiembłowski
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.