Społeczne protesty: relacje, zapowiedzi, oceny

Protesty od wewnątrz - to ważne, by ich uczestnicy, osoby organizujące, znające "kuchnię", wyzwania i zagrożenia, miały szansę mówić własnym głosem.

Buduj z nami media

O demokrację trzeba dziś walczyć nie tylko na ulicach. Ważny jest obywatelski głos i opinia publiczna. Którą słyszą i z którą muszą się liczyć politycy. Nie tylko rządzący - również ci, którzy w opozycji pretendują do miana naszych przedstawicieli. "Dorosła polityka" lub polityka "zawodowa" to często PR, pustosłowie lub zwykłe kłamstwa. Media są niezbędnym składnikiem obywatelskiego społeczeństwa. Bez nich nasze wysiłki są często daremne. Jeśli chcesz wspierać demokratyczny projekt w Polsce, masz szansę zrobić to również tu.
Wesprzyj nas

Społeczne protesty: relacje, zapowiedzi, oceny

Miejsce dla Białej Róży. Ta historia zasługuje na szczególne upamiętnienie

Minęła właśnie 80. rocznica egzekucji trojga studentów niemieckich ze studenckiej grupy oporu „Biała Róża”, skazanych na śmierć przez niemiecki sąd za nawoływanie społeczeństwa niemieckiego do stawienia oporu nazistowskiej dyktaturze. Obywatele RP inicjują, w kilku miastach (w Łodzi, Bydgoszczy, Toruniu, Rzeszowie, Wrocławiu, Gdańsku, Warszawie) kampanię na rzecz nadania godnemu miejscu w tych miastach imienia związanego z działaniem bractwa „Białej Róży”. Chcą uczcić tę małą grupkę niemieckich studentów, którzy zapłacili najwyższą cenę za samotny, spóźniony i straceńczy głos sprzeciwu wobec terroryzującej całe społeczeństwo propagandzie

Ta trójka niemieckich studentów nie poddała się presji społecznej dehumanizującej „obcego”, stanęli po stronie ofiar, przeciw całemu społeczeństwu, zupełnie bezbronni wobec machiny państwa, któremu zajęło pięć dni, by Sophie i Hansa Schollów oraz Christopha Probsta ująć, postawić przed upolitycznionym Sądem Ludowym, w szybkiej parodii procesu uzyskać wyrok skazujący i zgładzić w majestacie wtedy obowiązującego prawa.

Ostatnio przypomniał ich historię Andrzej Wendrychowicz w tekście „Biała Róża Niezłomna. Manifest studentów z Monachium

Aktywność grupy trwała od czerwca 1942 do lutego 1943. Napisali sześć obszernych tekstów i zdołali je rozpowszechnić w formie powielanych ulotek, nawołujących do oporu przeciwko narodowo-socjalistycznej dyktaturze. Zachowali się jak ktoś z plutonu egzekucyjnego, kto rzuca broń i staje pod murem razem z rozstrzeliwanymi. Inaczej jest, gdy potencjalna ofiara staje w obronie ofiar, a inaczej, gdy robi to potencjalny kat. To szczególne bohaterstwo i odwaga cywilna odrzucić jakże wygodny i akceptowany przez otoczenie milczący współudział w zbrodni i stanąć po stronie ofiar, ze świadomością, że samemu stanie się ofiarą. Nie poddać się dehumanizującym schematom, samotnie stając przeciw ogółowi własnych obywateli. To niedościgły wzór postępowania, który uchroniłby społeczeństwa przed każdym szaleństwem władzy, gdyby nie był tak odosobniony. Garstka członków stowarzyszenia „Białej Róży” starała się poruszyć sumienia, adresując swoje przesłanie szczególnie do niemieckich elit intelektualnych. Bezskutecznie, także dlatego, że ich zryw był spóźniony o 10 lat od roku 1933, roku przejęcia władzy przez Hitlera. Dlatego ich przykład zasługuje na szczególne upamiętnienie i pielęgnowanie.



Historia „Białej Róży” stała się jednym z międzynarodowo rozpoznawalnych symboli antyfaszyzmu. Jego wagę uznała na przykład w roku 2021 Rada Miasta w Pradze czeskiej nadaniem imienia rodzeństwa Schollów i Sophie Scholl dwu ulicom w tym mieście.

Podobnie, miejsca upamiętniające rodzeństwo Schollów pojawiły się w Paryżu i Wiedniu.  To pokazuje jak aktualna jest lekcja „Białej Róży”. Po upływie tylu lat, konieczność utrwalenia ich historii nie wynika jedynie z potrzeby oddania sprawiedliwości odwadze, konsekwencji i prawości. Cytat z ulotki numer 3 pobrzmiewa jakże aktualnie:
„Nasze obecne państwo to jest dyktatura zła. »Ale to już od dawna wiemy« – słyszę od was – »nie ma potrzeby o tym przypominać«. No to zapytam, skoro to wiecie, dlaczego nie protestujecie, dlaczego się zgadzacie, że władza krok po kroku otwarcie i w ukryciu odbiera wam jedno po drugim wasze prawa i któregoś dnia nic, kompletnie nic nie zostanie poza samą państwową maszynerią, rządzoną przez zbrodniarzy i pijaków? Czy wasza dusza jest już zniewolona, że zapomnieliście, że to nie tylko wasze prawo, ale też wasz moralny obowiązek obalić ten system”.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Biała Róża Niezłomna. Manifest studentów z Monachium

Uważamy, że obecnie, w dobie odradzania się postaw faszyzujących również w Polsce, jest koniecznością zadbać o to, by Biała Róża nie zniknęła w mrokach historii, by codziennie przypominała nam jaki może być los społeczeństw zatrutych przez obojętność wobec otaczającego ich kłamstwa, manipulacji i bezprawia, i co się dzieje, gdy opór wobec dyktatury krystalizuje się za późno.

Biała Róża stanowi jakże aktualne ostrzeżenie, memento i lekcję dla przyszłych pokoleń. Trwałe upamiętnienie bractwa „Białej Róży” byłoby jednym z elementów walki o symbole, by ksenofobiczna narracja nie zawłaszczała przestrzeni publicznej, nie pozostawiając miejsca na postawy liberalne. Przyczyniłoby się też, naszym zdaniem, do neutralizacji antyniemieckiej histerii sztucznie obecnie wywoływanej dla doraźnej politycznej korzyści, bez oglądania się na dalekosiężne konsekwencje.      

Dlatego też my, ObywateleRP, posługujący się symbolem Białej Róży w konfrontacjach w przestrzeni publicznej z ugrupowaniami faszyzującymi, rozpoczynamy kampanię na rzecz trwałego upamiętnienia rodzeństwa Sophie i Hansa Schollów i Christopha Probsta i innych członków „Białej Róży” poprzez nadanie ich imienia odpowiedniemu miejscu w naszych miastach. Apelujemy do wszystkich organizacji zainteresowanych o wsparcie tej inicjatywy, na przykład przez podpisanie petycji do Rad Miast w tej sprawie: Miejsce dla „Białej Róży” w polskich miastach – Petycjeonline.com.


Na zdjęciu: Hajnówka, rok 2020, fot. Katarzyna Pierzchała

O autorze

Poprzednio o protestach

Rozumiesz coś z tego?

Porównaj dane z Google Trends - częstość wyszukiwania haseł "Aborcja", "Kościół", "Religia" i "Dieta". Różnice między kościołem i religią są zrozumiałe, ale dla osób uczestniczących w protestach kobiet protestów ten wykres jest kolejną "chwilą prawdy".

Bojkot Orlenu?

Byłby zasłużony, to jasne. Zwłaszcza po przejęciu przez Orlen niezależnych dotąd mediów. Wraz z nimi Orlen kupił bazę danych czytelników i użytkowników mediów. Prezent dla PiS i propagandy z wykorzystaniem możliwości Internetu. Tyle, że bojkot konsumencki rzadko bywa skuteczny na świecie - w Polsce nigdy. Wystarczyłoby jednak, gdyby co 10 z 10 milionów wyborców opozycji zechciał co miesiąc przekazać równowartość litra benzyny, a stworzylibyśmy fundusz, który odwróciłby szanse w naszej walce. Jedna taka wpłata w roku - bylibyśmy w innej rzeczywistości.
Wesprzyj nas