Nie jesteśmy tylko Europejczykami, jak się nam wydaje. Jesteśmy obywatelami świata. A skoro tak, to rozejrzyjmy się po tym świecie
Mauretania
30 stycznia w Mauretanii ośmiu mężczyzn skazano na 2 lata więzienia za „uczestniczenie w nieprzyzwoitym wydarzeniu”. Zostali oni aresztowani, ponieważ policja natrafiła w mediach społecznościowych na film z imprezy, którą początkowo uznała za ślub pary jednopłciowej.
Ostatecznie policja przyznała, że była to relacja z imprezy urodzinowej, ale i tak niektórzy z jej uczestników zostali skazani za „podżeganie do rozpusty”. Na wideo dostępnym w mediach społecznościowych widać co prawda tylko tańczących i śpiewających ludzi i nie ma tam zachowań – co przyznali nawet przedstawiciele policji – które mogłyby być, nawet przy bardzo szerokim rozumieniu tego zwrotu, uznane za „zachowania nieprzyzwoite”, ale nie wpłynęło to na wyrok.
Policja oświadczyła za to, że skazani przyznali się do tego, iż są homoseksualistami.
Mauretania, której oficjalna nazwa to Islamska Republika Mauretańska, jest państwem w którym obowiązuje prawo będące połączeniem prawa szariatu i prawa francuskiego i gdzie karalne są stosunki homoseksualne. Mauretania ratyfikowała co prawda Afrykańską Kartę Praw Człowieka i Ludów, ale jak widać jeszcze się ona tam nie przyjęła. Nie tylko zresztą tam. Afryka jest kontynentem-liderem, na którym ciągle jeszcze aż w 40 państwach karane są stosunki homoseksualne.
Na całym świecie zaś ciągle jeszcze są one karalne aż w 76 państwach, a w: Sudanie, Somalii, Mauretanii, Nigerii, Iranie, Jemenie i Arabii Saudyjskiej homoseksualistom grozi kara śmierci.
Australia kontynent-państwo, to dzisiaj jedyny kontynent, na których homoseksualizm nie jest karany w żaden sposób.
Nawet w Europie, której mieszkańcy chlubią się tym, że są kontynentem, na którym przestrzega się praw człowieka, można zostać za nie ukaranym. W Rosji homoseksualizm teoretycznie karalny nie jest, ale za propagowanie homoseksualizmu wśród młodocianych, czyli za publiczne, pozytywne wyrażanie się o tej orientacji seksualnej – można już trafić do więzienia. Prawo to jest tak szeroko interpretowane, że praktycznie pozwala ono i na karanie homoseksualistów, i na cenzurę.
A co z Polską?
Kiepsko. Widzimy siebie jako kraj wolny od stosów i przepełniony tolerancyjną do innych. Ale rzeczywistość jest inna. Jesteśmy jedynym krajem w Europie, w którym na mocy decyzji władz samorządowych powstają „strefy wolne od LGBT”. Do 30 września 2019 roku różnego rodzaju uchwały, deklaracje i stanowiska dotyczące „ideologii LGBT” przyjęły: 24 gminy, 18 powiatów oraz 4 województwa. Co to znaczy, dokładnie nie wiadomo. Twórcy tych uchwał twierdzą jedynie, iż nie są one wymierzone w ludzi, ale w ideologię i mają świadczyć o ich szacunku do tradycyjnych wartości, zwłaszcza rodziny.
Uwagę, że nikt nie wie co to ideologia LGBT, a każdy wie, kto to lesbijka, gej, osoba biseksualna i transpłciowa – zwolennicy tych deklaracji o wolnych strefach zbywają zwykle milczeniem. Pogardliwym lub wyniosłym, jak kto woli.
Świat w liczbach
Federacja Rosyjska
Według oficjalnych statystyk Rosyjskiej Federalnej Służby Wykonania Kar w 2018 roku w Federacji Rosyjskiej, w więzieniach zmarło 2929 osadzonych. W porównaniu z 2017 roku, kiedy to zmarło 3017 osadzonych, jest lepiej.
Danych za 2019 rok jeszcze nie podano.
fot. Pixabay
2 thoughts on “My, obywatele świata. Dla LGBT mamy więzienia”
Z tymi strefami LGBT jest inaczej. Obywatele.news powielają manipulację. Nie są jedyni. Wcześniej był Bart Staszewski – aktywista, Oko.press a wczoraj nawet TVN24. Tak jakby, tak trudno było dotrzeć do prawdy. Wystarczy Wikipedia.
Dlatego powielam swój komentarz do artykułu „Wysyłamy 52 donosy na „strefy wolne od LGBT” do bliźniaczych regionów UE. Zerwijcie umowę!” z Oko.press.
Tu pasuje. (Link do artykułu z Oko.press: https://oko.press/wysylamy-52-donosy-na-strefy-wolne-od-lgbt-do-blizniaczych-regionow-ue-zerwijcie-umowe/?fbclid=IwAR0Cn4EMw1Y7oVozu-HQXLZpKNpscwQ-xYRVLNAMdX8zKAVR4DQhIvVnJtw )
Uważam, że my, obywatele Polski nie mamy interesu w jątrzeniu sprawy. Trzeba ją dobrze wyjaśnić i zamknąć w imię pokoju. Poświęciłem wiele godzin, żeby ją zrozumieć i zrozumieć o co chodzi w akcji Oko.press. Przeczytałem około 20 uchwał samorządowych. Wiele z nich napisałbym na nowo, tak aby dobrze uchwycić intencje i nie dawać pretekstu do szaleństwa. Zaproponuję taką treść. Zrobię to, aby w interesie Polski wyciszyć spór polsko-polski, przynajmniej trochę. Są również uchwały napisane dobrze, to uchwały powiatów (Bielsko-Biała, Jarosław, Kielce).
Porównajmy ujęcie tematu w Wikipedii z ujęciem w artykule Oko.press.
Każdy może sprawdzić hasło „Strefa wolna od LGBT”.
Temat w Wikipedii pozwala zorientować się w stanowiskach i argumentach obu stron, jednej broniącej obyczajów, wolności, stylu życia osób i społeczności tradycyjnych, opartych o dziedzictwo chrześcijaństwa i patriotyzm i drugiej, promującej obyczaje, wolności, styl życia osób i ruchów LGBT.
W uchwałach samorządów, napisanych lepiej lub gorzej chodzi przede wszystkim o prawo rodziców do zgodnego z ich przekonaniami wychowania dzieci.
Prawo to nadaje rodzicom Konstytucja RP w artykule 48:
„1. Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
2. Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.”
Myślę, że niektóre uchwały samorządów mogłyby być napisane mądrzej, ale w żadnej z około dwudziestu, które przeczytałem, nie ma słowa o „strefach wolnych od LGBT”.
Podsumowując, spór wokół LGTB w Wikipedii jest przedstawiony po prostu rzetelnie, natomiast w tym artykule i podobnych w Oko.press nie.
Oko.press, w swoim artykule, celowo promuje frazę „Strefa wolna od LGBT”, która wzięła się z szowinistycznego wybryku Gazety Polskiej z nalepkami z tą frazą, słusznego oburzenia wywołanego tym wybrykiem a potem została roztrąbiona przez Bartka Staszewskiego, aktywistę LGBT i prowokatora. Pan ten fotomontażami znaków drogowych miejscowości Świdnik, Niedrzwica Duża, Końskawola i Puławy z tablicami „Strefa wolna od LGBT” na żółtym tle wywołał burzę w internecie, bo ludzie myśleli, że zdjęcia są prawdziwe.
Link do wywiadu z Bartkiem Staszewskim:
https://vod.pl/pr…/onet-rano-bartosz-staszewski-2801/0rfmh0m
Cel uświęca środki. Bolszewickie myślenie. Ani śladu pokory.
Autorzy Oko.press napisali kolejny z serii kilku, podły artykuł na swoim portalu, tym bardziej podły, że sugerują w nim dążenie do ludobójstwa, cytuję z artykułu:
„Ustanawianie „stref wolnych od LGBT” (termin, który promują) niebezpiecznie przypomina bowiem eksterminacyjną retorykę ubiegłego wieku” i wiążą to z wystąpieniem Mariana Turskiego w Oświęcimiu „ Jeśli będziecie obojętni, jakieś Auschwitz spadnie wam z nieba”.
Panowie autorzy, Ambroziak i Pacewicz, jeszcze raz do Was apeluję,
zajmijcie się relacjonowaniem prawdy, głoszeniem dobra i wiedzy, wołaniem o pokój i prawa człowieka, wyjaśnianiem konfliktów a nie uczestniczeniem w wojnie ideologicznej jako strona. To jest możliwe, tylko trzeba chcieć.
Ten spór, który tak tendencyjnie przedstawiacie, można wyciszyć przez dobrą dziennikarską robotę, szanując godność jednej i drugiej strony. Warto to zrobić.
Wracając do donosów, to mam pytanie, jak bardzo trzeba nienawidzić Polski, żeby je pisać, fuj.
Uchwały te ignorują fragment artykułu Konstytucji który Pan przywołał i który Pan również najwyraźniej ignoruje: „Wychowanie to [przez rodziców] powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania”. Jasnym jest, że rodzice nie są całym światem dziecka, a gdyby byli to byliby tyranami. Nabywa zatem doświadczenia, dojrzałości i rozeznawania swojego sumienia w kontakcie z otaczającym światem.
Nie jest prawdą to zderzenie, które Pan przedstawia. Osoby i środowiska LGBT+ nie promują bowiem obyczajów, chyba, że obyczajem można nazwać wolność od dyskryminacji, obelg, przemocy fizycznej i psychicznej. Czy myśli Pan, że te dzieciaki, które popełniają samobójstwa z powodu, zastosuję prymitywny skrót myślowy, zaszczucia w związku z ich odmiennością coś promowały? Czy może tylko chciały być sobą i żeby nikt z nich z tego powodu nie szydził, nie obrażał, nie szykanował? To m.in. w ich obronie odbywają się marsze równości, parady równości, tęczowe piątki i inne akcje z tęczą w tle. To jest OBRONA nie atak. A te uchwały, jak by nie były sformułowane, są atakiem na mniejszości.
Comments are closed.