„Stop agresji LGBT” – pod takim hasłem odbyła się dzisiaj pod bramą główną Uniwersytetu Warszawskiego manifestacja środowisk nacjonalistycznych. Organizatorzy to Młodzież Wszechpolska, Ruch Narodowy, Marsz Niepodległości i Roty Marszu Niepodległości. Towarzyszyła im kontrmanifestacja środowisk lewicowych.
– Od kilku lat w Polsce nasila się rewolucja antykulturowa spod znaku tęczy – pisali organizatorzy na stronie wydarzenia. – Dzisiaj lewica chce z Michała Sz. ps. „Margot” uczynić męczennika i ofiarę represyjnego państwa, które rzekomo prześladuje aktywistów LGBT (…) Nasze społeczeństwo znajduje się w przełomowym momencie. Jeśli polscy patrioci, narodowcy i katolicy nie stawią teraz wyraźnego oporu tęczowej wspakkulturze, za 10 lat możemy żyć w zupełnie innym kraju – tak zwracali się organizatorzy do swoich zwolenników. W podobnej retoryce utrzymane były przemówienia przywódców narodowców pod bramą UW. – Sprzeciw wobec rewolucji kulturowej to nasz obowiązek – nawoływał z mównicy poseł Krzysztof Bosak.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Buciory narodowców uderzają już w bruk
Zgromadzenie rozpoczęło się od podeptania i spalenia tęczowej flagi przez narodowców. Licznie obecne siły policyjne nie zareagowały na to. Narodowcy skandowali hasła: „Co tam u Margot hej, co tam u Margot”, „Raz sierpem, raz młotem…” oraz „Antifa ha, ha, ha”.
Po drugiej stonie ulicy, pod bramą ASP, zebrali się przedstawiciele środowisk lewicowych, aby zamanifestować wsparcie dla osób LGBT oraz wyrazić sprzeciw wobec szerzenia się poglądów faszystowskich oraz brutalności policji. Protestujący zostali otoczeni podwójnym kordonem policji. Skandowano hasła: „Warszawa wolna od faszyzmu”, „Stop faszyzmowi”, „Stop bzdurom”, „Tylko frajerzy boją się tęczy”. Było kolorowo od tęczowych flag i emblematów, a kontrmanifestanci tańczyli sambę i starali się muzyką zagłuszyć hasła skandowane przez narodowców. Niektórzy przynieśli transparenty nawiązujące do wydarzeń w Białorusi, m.in. “LGBT solidarni z Białorusią”.
Przed rozpożęciem protestu przedstawiciele kontrmanifestantów usypali z kredy pod bramą UW symboliczne tęczowe przejście dla pieszych przez ulicę. Wywołało to reakcję policji na Twiterze:
Wśród kontrmanifestantów były posłanki: Agnieszka Dziemianowiecz- Bąk (Lewica), Urszula Sara Zielińska (KO – Zieloni), Małgorzata Tracz (KO – Zieloni) oraz Marek Kossakowski, były przewodniczący partii Zieloni.
Zgromadzenie zakończyło się około godz. 18-tej. Kontrmanifestanci zostali wypuszczeni z policyjnego kordonu. Policja nikogo nie spisywała.
Fot. JohnBob & SophieArt Fot. Karolina Szulc Fot. Karolina Szulc Fot. Karolina Szulc Fot. Karolina Szulc Fot. Karolina Szulc Fot. Karolina Szulc Fot. Karolina Szulc