Mamy powtórkę sytuacji sprzed 10 lat. Jeśli ktoś ląduje w mgle i niczego się nie uczy, a kierowany rządzą władzy organizuje wybory prezydenckie, to znaczy, że gotowy jest poświęcić zdrowie i życie ludzi, tylko po to, żeby zagarnąć władzę – mówi prof. Monika Płatek, prawniczka i nauczyciel akademicki, wybitna specjalistka od praw człowieka
– Mamy stan nadzwyczajny, kęski żywiołowej, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Bez względu na to, jak się nazywają ustawy, które wprowadza władza. To, że władza się upiera, żeby tego tak nie nazwać, źle o tej władzy świadczy i nam zagraża – mówi profesor Płatek w rozmowie z Jackiem Rakowieckim w Studio Obywatele.News. Rozmawiają o przepisach „stanu epidemii”, czy są zgodne z Konstytucją i czy nie naruszają nadmiernie praw i wolności obywatelskich.
Prof. Monika Płatek: – My nie musimy niczego nowego w Sejmie uchwalać, ponieważ mamy ustawę z 2002 roku, przygotowaną na taką kryzysową sytuację. To, co nam potrzeba, to przestrzegania tych przepisów, a nie tworzenia nowych. Projekty, które są procedowane przez Sejm [w czwartek 26 marca – red.], mają – policzyłam – 328 stron tekstu. Mnie odcyfrowanie tylko kilku przepisów z tych projektów, zajęło kilka godzin. I te przepisy, które odcyfrowałam, są niezwykle niebezpieczne. Pozwalają na połamanie podstawowych praw. Umożliwiają odebranie niemal każdej własności, pozbawienie nas wolności przez prokuratora, zastosowanie środków, które związane są z rażeniem.
– Czy posłanki i posłowie rozumieją, o czym mowa w proponowanych przepisach? Czy sięgną do wszystkich ustaw, które są z tym związane i je rozszyfrują, np. ustawy o użyciu broni? Że to oznacza, że można do więźniów stosować pałki, paralizatory, psy, kajdanki, wszystko naraz. W ramach zwalczania koronawirusa? Czy to jest coś, co ma naprawdę temu służyć? Podobnie z przepisem, żeby prokurator pozbawił nas wolności na trzy miesiące. Wracamy do systemu państwa totalitarnego, do PRL w najgorszym jego wydaniu. Czy to służy w przeciwdziałaniu koronawirusowi? – pyta profesor.
Rozmowa jest fragmentem programu o prawach człowieka w czasie epidemii i czy konieczny jest polityczny rozejm. Rozmawiają: Paweł Kasprzak, Wojciech Kinasiewicz, Bartosz Lech, Jerzy Meysztowicz, Monika Platek, Jacek Rakowiecki, Marcin Samsel i Jacek Żakowski.
3 thoughts on “Nie ląduje się, kiedy jest mgła, nie robi się wyborów, kiedy jest zaraza”
Pani Profesor, wszystko prawda. Nie rozumiem jednak, dlaczego tak ostro o opozycji. Ja słyszę jak opozycja bardzo merytorycznie komentuje zmiany wprowadzane przez PIS. Widzę też arogancję rządzacych i poniżanie opozycji. To nie są partnerzy do rozmów. Z PIS nie ma dyskusji. Oni wyłączaja mikrofon i mówią, że opozycja przeszkadza i utrudnia. Nie należy krytykować opozycji. Należy tłumaczyć wyborcom co jest złe. Wieczna krytyka opozycji pomaga tylko Pisowi. Wyborcy są utwierdzani w przekonaniu, że trzeba głosować na PIS bo dają, a opozycja jest zła.
nigdy cham nie żył tak dobrze i żeby nie wiem co się stało to i tak będzie głosował na PiS ponieważ-to jest walka chama z mieszczuchem bo pisiory dają patologia nic nie robi a żyją lepiej niż Ci co pracują więc tylko teraz mogą stracić władzę koronowirus ich zmiecie dlatego dąży do wyborów teraz bo jak teraz ich nie zmiecie to będą rządzić 25 lat i to jest ich cel o ludzie kochani nie krytykujcie opozycji tylko wspomagajcie ja bo teraz jest rozgrfka o życie naszych dzieci i wnuków
Nie mowie, ze jestem za PiSem, ale czyzbyscie zapomnieli jak bylo za tzw opozycji?????