Antywojenne wiece zostaną zorganizowane na całym świecie w niedzielę 24 lipca. Ich inicjatorami są rosyjskie diaspory
Wojna w Ukrainie trwa już pięć miesięcy. Giną cywile i żołnierze z obu stron konfliktu. – Ta wojna musi zostać natychmiast przerwana. Wyjdziemy na ulice w różnych miastach świata, bo nie zamierzamy po cichu godzić się, że Putin rozpętał agresywną wojnę, nadużywając naszych imion – zapowiadają organizatorzy. – Wyjdziemy, aby przypomnieć wszystkim w Rosji i na świecie, że trwa wojna i nie można o niej milczeć. Wyjdziemy domagać się uwolnienia wszystkich więźniów politycznych i postawić przed sądem tyrana Putina i wszystkich jego wspólników – tłumaczą.
W Rosji od 24 lutego znacznie wzrosła liczba więźniów politycznych. Trwa „czystka” przeciwników politycznych, którzy mają sprawy administracyjne lub karne z artykułów „stanu wojennego”.
Moskiewski radny Aleksiej Gorinow został skazany na 7 lat kolonii karnej, bo podczas posiedzenia stołecznej rady użył słowa „wojna” w kontekście inwazji w Ukrainie. Rosjanie są zatrzymywani i surowo karani za pojedyncze pikiety, nawet za plakaty z napisem „*** *****”, który jest tak bliski Polakom, ale tym razem znaczy „Нет войне” (Nie dla wojny). Ilja Jaszyn, jeden z liderów opozycji antykremlowskiej, który otwarcie zajmował stanowisko antywojenne, również został aresztowany. – Dlatego mówimy „nie” nie tylko wojnie, ale także represjom w stylu stalinowskim – oświadczają organizatorzy akcji.
Antywojenne wiece zostaną zorganizowane m.in. w Buenos Aires, Melbourne, Ottawie, Tibilisi, Seoulu, Chicago, Wiedniu, Paryżu, Helsinkach, Luksemburgu, Madrycie, Genewie i Londynie (23 lipca). W Polsce rosyjskie diaspory manifestować będą w Warszawie, Katowicach i Wrocławiu (aktualizowana na bieżąco lista wieców na świecie – TUTAJ).