Społeczne protesty: relacje, zapowiedzi, oceny

Protesty od wewnątrz - to ważne, by ich uczestnicy, osoby organizujące, znające "kuchnię", wyzwania i zagrożenia, miały szansę mówić własnym głosem.

Buduj z nami media

O demokrację trzeba dziś walczyć nie tylko na ulicach. Ważny jest obywatelski głos i opinia publiczna. Którą słyszą i z którą muszą się liczyć politycy. Nie tylko rządzący - również ci, którzy w opozycji pretendują do miana naszych przedstawicieli. "Dorosła polityka" lub polityka "zawodowa" to często PR, pustosłowie lub zwykłe kłamstwa. Media są niezbędnym składnikiem obywatelskiego społeczeństwa. Bez nich nasze wysiłki są często daremne. Jeśli chcesz wspierać demokratyczny projekt w Polsce, masz szansę zrobić to również tu.
Wesprzyj nas

Społeczne protesty: relacje, zapowiedzi, oceny

Obywatelska petycja w sprawie zerwania stosunków dyplomatycznych z Rosją

Już ponad 200 osób podpisało petycję w sprawie zerwania stosunków dyplomatycznych z Federacją Rosyjską i wydalenia wszystkich przedstawicieli tego państwa z terenu Rzeczypospolitej

Na rozkaz prezydenta FR, pułkownika KGB Włodimira W. Putina niszczone są miasta, mosty, drogi, fabryki, a nawet – przedszkola i sierocińce, jak te w Achtyrce. W swych bestialskich atakach armia FR nie oszczędza cywilów, w tym dzieci – czytamy w petycji. – Wobec powyższego obecność na terytorium Rzeczypospolitej osób, których wybory polityczne i ideologiczne stanowią czytelną deklarację wrogości wobec wyznawanych w naszym kraju i w naszym kręgu kulturowym podstawowych wartości cywilizacyjnych, nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia. Wydalenie tych osób poza granice Rzeczypospolitej bez prawa powrotu stanowiłoby jednoznaczny sygnał niezgody na zło, które reprezentuje dziś państwo-najeźdźca – Federacja Rosyjska.

Treść petycji poniżej. Podpisać ją możesz TUTAJ.


My, obywatelki i obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, domagamy się kategorycznie od polskich władz natychmiastowego zerwania stosunków dyplomatycznych z Federacją Rosyjską, wydalenia – w tym samym trybie – wszystkich przedstawicieli tego państwa z terenu Rzeczypospolitej i uznania ich za personae non gratae.

*     *     *

Kiedy spisujemy nasze żądanie, trwa brutalna i podła napaść zbrojna Federacji Rosyjskiej na sąsiednią Ukrainę – suwerenny kraj o utrwalonych, silnych tradycjach i aspiracjach demokratycznych; Ukrainę – partnerkę Rzeczypospolitej w kulturze, historii i obywatelskiej codzienności, w tym – w walce o szeroko rozumianą wolność. Ta napaść jest zwieńczeniem wieloletnich wysiłków Kremla i jego propagandy mających na celu zanegowanie i wykorzenienie ukraińskiej tożsamości kulturowej, pozbawienie Ukrainy autonomii geopolitycznej, wreszcie – podbój Jej narodu politycznego i wpisanie go w wielki plan restytucji imperialnej rosyjskiej hegemonii w obszarze posowieckim. Realizacja wynaturzonej kremlowskiej wizji nowego porządku świata zbudowanej na gruncie doktryny politycznej Surkowa (tzw. ,,suwerennej demokracji”) oraz neoimperialistycznej, narodowo-bolszewickiej ideologii Dugina stanowiącej rozwinięcie rosyjskiej myśli faszystowskiej Iljina, doprowadziła już do unicestwienia tysięcy i pozbawienia dachu nad głową lub wysiedlenia setek tysięcy osób. Na rozkaz prezydenta FR, pułkownika KGB Włodimira W. Putina niszczone są miasta, mosty, drogi, fabryki, a nawet – przedszkola i sierocińce, jak te w Achtyrce. W swych bestialskich atakach armia FR nie oszczędza cywilów, w tym – dzieci.

Ta wojna trwa – pora to stwierdzić bez kłamliwych dyplomatycznych dwuznaczników – od co najmniej ośmiu lat i pochłonęła lub skazała na cierpienie i poniżenie wiele tysięcy istnień ludzkich. Jej faktyczne początki należy widzieć w moskiewskim zaborze ukraińskiego Krymu i w rozpętaniu terrorystycznych działań w ukraińskim Donbasie w roku 2014. W tych dniach weszła ona jednak w fazę pełnoskalowego najazdu wojskowego, wojny totalnej ze wszystkim, co ukraińskie. Kiedy piszemy te słowa, Putin stawia w stan podwyższonej gotowości siły odstraszania nuklearnego FR. W tych okolicznościach nie ma miejsca na przedstawicieli zbrodniczego kremlowskiego reżymu w granicach Rzeczypospolitej.

PETYCJA w sprawie zerwania stosunków dyplomatycznych z Federacją Rosyjską

Nasz kraj nie uczestniczy obecnie bezpośrednio w relacjach między krajem-najeźdźcą i krajem-ofiarą napaści w roli mediatora, której warto byłoby bronić w przeświadczeniu o nieodzowności utrzymania dyplomatycznych kanałów komunikacji i wpływu nawet, a wręcz przede wszystkim w warunkach konfliktu zbrojnego. Nasze humanitarne powinności wypełniamy w bezpośrednich relacjach z Ukrainą oraz Ukrainkami i Ukraińcami, jak również za pośrednictwem instytucji Unii Europejskiej i NATO – tu stanowisko polskie cechuje godna odnotowania wrażliwość na los Ukrainy, determinacja, kategoryczność, dynamizm i inicjatywa. Wobec powyższego obecność na terytorium Rzeczypospolitej osób, których wybory polityczne i ideologiczne stanowią czytelną deklarację wrogości wobec wyznawanych w naszym kraju i w naszym kręgu kulturowym podstawowych wartości cywilizacyjnych, jak również deklarację zajadłej nienawiści wobec naszych współobywatelek i współobywateli, sąsiadek i sąsiadów Ukrainek i Ukraińców, nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia. Wydalenie tych osób poza granice Rzeczypospolitej bez prawa powrotu stanowiłoby jednoznaczny sygnał niezgody na zło, które reprezentuje dziś państwo-najeźdźca – Federacja Rosyjska.

Precz z rosyjską podłością i brutalną agresją! Precz z rosyjskim złem!

Precz z kremlowską administracją i jej przedstawicielstwem w Rzeczypospolitej!

O autorze

Poprzednio o protestach

Rozumiesz coś z tego?

Porównaj dane z Google Trends - częstość wyszukiwania haseł "Aborcja", "Kościół", "Religia" i "Dieta". Różnice między kościołem i religią są zrozumiałe, ale dla osób uczestniczących w protestach kobiet protestów ten wykres jest kolejną "chwilą prawdy".

Bojkot Orlenu?

Byłby zasłużony, to jasne. Zwłaszcza po przejęciu przez Orlen niezależnych dotąd mediów. Wraz z nimi Orlen kupił bazę danych czytelników i użytkowników mediów. Prezent dla PiS i propagandy z wykorzystaniem możliwości Internetu. Tyle, że bojkot konsumencki rzadko bywa skuteczny na świecie - w Polsce nigdy. Wystarczyłoby jednak, gdyby co 10 z 10 milionów wyborców opozycji zechciał co miesiąc przekazać równowartość litra benzyny, a stworzylibyśmy fundusz, który odwróciłby szanse w naszej walce. Jedna taka wpłata w roku - bylibyśmy w innej rzeczywistości.
Wesprzyj nas