Kilkoro aktywistów Obywateli RP stanęło o godz. 6 na granicy chronionego policyjnymi barierkami terenu Sejmu. Rozciągnęli drut „bezkolczasty”
Stoimy na „ziemi niczyjej” wokół Sejmu. Dwie mundurowe służby – policja i Straż Marszałkowska – twierdzą, że to miejsce należy do tej drugiej. Oczywiście przypomina to nieco sytuację na granicy z Białorusią – napisali w swoim oświadczeniu. Ich obecność przed Sejmem jest wyrazem solidarności z ludźmi z Usnarza uwięzionych na granicy polsko-białoruskiej, przetrzymywanych pod lufami karabinów polskich służb.
PRZECZYTAJ OŚWIADCZENIE protestujących przed Sejmem
Obywatele RP: Wiemy, że brutalna polityka władz zniknie tylko wtedy, kiedy przestanie być tak łatwo i tak oczywiście opłacalna dla rządzących, kiedy koszt stanie się dla nich odczuwalny. Po to tu przyszliśmy. By zaapelować do współobywateli o wspólne, solidarne i zdeterminowane działanie. Przepisy stanu wyjątkowego należy łamać. Nie wolno im ulegać. Stan wyjątkowy nie może pozostać rzeczywistością odległych miejsc gdzieś na granicy. Trzeba go przynieść do stolicy i na teren całego kraju.
Relacje Włodka Ciejki i Jerzego Kuty: