Prasówka tygodniówka, czyli przegląd wydarzeń (03.08-09.08.2020)

To się nam wakacje trafiły. Zamiast koić zszargane nerwy w falach morskich, na plażach czy w górach, wciąż psują nam nastrój kolejne newsy

1. Ziobro wspiera kasą ze swojego Funduszu Sprawiedliwości Fundację „Strażnik pamięci”, która chce wydać  książki o rzekomych przestępstwach, popełnianych pod wpływem „ideologii” LGBT. Książeczka owa oraz program edukacyjny „Przeciwdziałanie przestępstwom dotyczącym naruszenia wolności sumienia popełnianym pod wpływem ideologii LGBT” ma być elementem walki w obronie wolności sumienia i wyznania. Oczywiście tylko tego katolickiego. Trzeba przyznać, że stopień zafiksowania na punkcie  środowiska LGBT sięga wyżyn absurdów i państwo wyznaniowe wita…

2. Właśnie pojawił się raport „Polska wieś 2020” a w nim ależ pachnący wielkim szwindlem newsik. Około miliona rolników jest rolnikami tylko z nazwy. Płacą KRUS, doją UE, ale swoje dochody zdobywają z działalności pozarolniczej. To nic innego, jak jedno wielkie oszustwo, ale co tam.  Nawet jak nam się ta kasa nie należy to i tak nam się należy i tyle w temacie.

3. Ziobro wziął przykład z Putina i głosi o finansowaniu części NGO przez zagraniczne korporacje. Ale geniusz polskiej praworządności już wie, jak problem rozwiązać. Trwają już prace nad ustawą, dzięki której będzie można publikować rejestr organizacji i sprawdzać, czy przypadkiem jakiś wrogi element z zagranicy jej nie finansuje. Czy mi się wydaje czy to będzie kolejny pretekst do podcinania skrzydeł tym NGO, które nie cieszą się sympatią obozu rządzącego?

4. Zgaduj zgadula, gdzie się wybiera pan Duda z pierwszą wizytą po reelekcji? Nie do Brukseli, nie do Niemiec czy innych sąsiadów. Nie tam, gdzie jego wizyta byłaby bardzo wskazana. On jedzie do Watykanu, zręcznie nazywając to wizytą we Włoszech, które  chce swoją osobą wesprzeć w trudnej walce z koronawirusem. No i sobie pojedzie, spotka się z papieżem, dopóki kolanka ma zdrowe to sobie poklęczy i podziękuje Bogu za ten cud, jakim jest powtórna prezydentura. To są właśnie priorytety Dudy. Szkoda gadać.

5. Naród jest niesamowicie wdzięczny nieRządowi, który obdarzył go bonem turystycznym.  Wprawdzie docierają do mnie wieści, jakoby już w internecie zapobiegliwi rodzice chcieli te bony sprzedać, bo nie planują swoim dzieciom żadnej wakacyjnej frajdy, ale to pewnie tylko plotki. Natomiast jedno jest pewne. Te bony radują też bardzo np. żonę wiceministra rozwoju Andrzeja Guta-Mostowego, tego co nad wprowadzeniem tych bonów sam ciężko pracował. Pani Bożenka, a właściwie jej zakopiański hotel Sabała znalazł się na liście tych firm, gdzie właśnie bonami będzie można płacić. Może się czepiam, bo może to zupełny przypadek. Przecież niemożliwością jest, by tak uczciwi ludzie u władzy, kombinowali coś tam z nepotyzmem i prezentowaniem kasy swoim.

6. Miłość nieRządu do medyków, wdzięczność za ich poświęcenie w walce w z koronawirusem już się wyczerpały. W nagrodę za ciężką pracę zafundowali im nasi władcy kary nawet za te nieumyślne błędy, jakie mogą im się w pracy przydarzyć. Trudno więc dziwić się, że medycy demonstrowali w Warszawie. Tym bardziej, że na opracowanie systemu kar nieRząd znalazł czas, a wciąż nie potrafi zaradzić niedofinansowaniu Służby Zdrowia i brakom podstawowych środków do walki z epidemią. A niech tam sobie ludzie umierają, lekarze pracują dla idei, liczy się tylko kara, kara, kara!

7. Czarne chmury zbierają się nad głową europosła Czarneckiego, jednej z gwiazd PiS-u. Okazuje się, że w latach 2009-2014 pan Ryszard był tak zajęty podróżowaniem sobie, że średnio swoje obowiązki w Europarlamencie pełnił przez 15 minut dziennie. Ponoć pobierał też nienależne mu zwroty kosztów podróży służbowych i diety oraz możliwe, że fałszował podpisy. Ech, jak znam życie, to Czarnecki może spać spokojnie. Prezes go przecież lubi, a polska prokuratura, do której trafiła jego sprawa, nie zrobi krzywdy swojemu człowiekowi. Tak więc niech dalej sobie facet cwaniakuje, bo nie po to zasuwał przez lata, biegał od partii do partii, by teraz, gdy zakotwiczył w PiS-ie, miał podlegać jakiemuś tam prawu. 

O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »