Sędzia Szmydt przyszedł pod polską ambasadę w Mińsku * Morawiecki pomylony z Dudą – słowackie media zaliczyły wpadkę * Niecały miesiąc pracy i ogromne podwyżki w państwowej spółce * Sędziowie Trybunału Stanu piszą do Małgorzaty Manowskiej * Duchowni warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej pobłogosławili pary jednopłciowe – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia ubiegłego tygodnia
1. Trzaskowski podpadł klerykom. Uznał, że czas przywrócić zagwarantowaną konstytucyjnie neutralność religijną państwa i zamierza usunąć krzyże z instytucji publicznych. Jeszcze się pomysł dobrze nie odleżał, a już mamy reakcję ks. Przemysława Śliwińskiego, rzecznika prasowego abp. Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego. Toż to hańba, bo „neutralność religijna nie może prowadzić do dyskryminacji osób wierzących, których prawa gwarantuje Konstytucja RP„. A co z prawami osób niewierzących, czy wierzących, ale nie katolików?
2. Jeden z pupilków byłego ministra Ziobry, sędzia Szmydt zwiał na Białoruś. Ostatnio usiłował dopaść w Mińsku jednego z polskich przedstawicieli dyplomatycznych, by przekazać konsulowi oświadczenie „w związku z naruszeniem przez polski rząd szeregu ustaw i polskiej konstytucji, prawa międzynarodowego, w tym Konwencji Praw Człowieka„. No proszę, kolejny po Wąsiku i Kamińskim, dysydent. Ofiara reżimu (sic!)
3. Po zamachu na premiera Roberta Ficę, w słowackich mediach możemy przeczytać: „zarówno polski prezydent Morawiecki, jak i premier Donald Tusk napisali słowa otuchy do premiera”. Ale wpadka, Duda prezydentuje od 2015 roku, a Słowacy nawet tego nie zauważyli.
4. Rada Nadzorcza Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, składająca się głównie z osób wyznaczonych przez ministra Marcina Kierwińskiego, raptem po miesiącu pracy przyznała sobie podwyżkę w wysokości od ponad 30 tys. zł do ponad 50 tys. zł brutto miesięcznie. Celem takiej podwyżki jest „urynkowienie pensji”(?). Jak ja bym chciała mieć tak „urynkowioną” emeryturę. Mało tego, owa Rada wybrała sobie prezesa poza konkursem, pana Marcina Wojdata. Gdy sprawę nagłośniły media, przeprowadzono konkurs, w wyniku którego ponownie wybrano Wojdata. Jak się okazuje, Wojdat swego czasu współpracował z Mateuszem Matejewskim, obecnym przewodniczącym Rady Nadzorczej PWPW, która – przypomnę – nadzorowała konkurs na prezesa spółki. Panowie i panie, nie idźcie tą drogą!
5. Sędziowie Trybunału Stanu wzywają przewodniczącą Manowską do rozpoczęcia niezwłocznie prac nad zmianą regulaminu i przywróceniem normalności w działaniu tejże instytucji. Małgorzata Manowska kurczowo trzyma się stołka i apel sędziów uznaje za zwykłą polityczną zaczepkę. Nie po to Ziobro dał jej władzę, by teraz tak łatwo z niej rezygnowała…
6. W piątek odprawione zostało nabożeństwo z okazji Międzynarodowego Dnia przeciwko Homofobii, Bifobii i Transfobii (IDAHOBIT), którego organizatorem była warszawska parafia ewangelicko-reformowana oraz Fundacja Wiara i Tęcza. I co najważniejsze, co miało miejsce pierwszy raz w Polsce, dziesięć par jednopłciowych zostało pobłogosławionych. Jak powiedział proboszcz parafii ks. Michał Jabłoński: – Nasze błogosławieństwo jest sposobem na powiedzeniem tym parom, że ich miłość nie jest gorsza od miłości osób heteroseksualnych, że również ich miłość podoba się Bogu.
Powiew normalności dociera powoli do Polski.
7. I na koniec ciekawy sondaż, przeprowadzony przez IBRiS dla radia Zet. Ankietowani odpowiadali na pytanie: „Czy w razie ewentualnego konfliktu zbrojnego należy wprowadzić zakaz wyjazdu z Polski dla mężczyzn w wieku poborowym”? Ogólnie wyszło nieźle, ale inaczej już przedstawiają się wyniki, gdy spojrzymy na grupy wiekowe. I tak, w grupie 18-29 lat aż 72% jest na nie, w przedziale wiekowym 30-39 lat przeciwników ograniczeń jest 79 %, wśród osób po 40. roku życia zdecydowana większość popiera wprowadzenie zakazu, a w grupie 60-69 lat za wprowadzeniem takiego zakazu jest 87%. Najgorsze wypada to badanie wśród elektoratu Konfederacji, bo aż 75% wyborców jest przeciwko temu zakazowi. Szczerze, nie spodziewałabym się tego, bo to oni przecież latają z flagami, tatuują sobie, gdzie się da, symbol Polski Walczącej i w ogóle dyszą patriotyzmem na prawo i lewo. Jak to się mówi: „gęba pełna frazesów”, bo gdyby przyszło co do czego, to zwiewaliby z Polski.