PiS nie chce niemieckich rakiet Patriot * Polska wysyła noty dyplomatyczne w sprawie odszkodowania od Niemiec * Kaczyński sugeruje ustępstwa wobec Brukseli, najpierw jednak chce pieniędzy * Sute odprawy dla posłów – zmiana kadencji będzie nas kosztowała fortunę. * Zasłynął faszystowskimi tekstami o podludziach. Wszedł do rady ośrodka edukacyjnego finansowanego przez rząd PiS – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia z ubiegłego tygodnia
1. Hitem tygodnia jest drama pt. Patrioty. Jak Niemcy mogły być tak bezczelne i zaproponować nam pomoc w zabezpieczeniu granicy wschodniej, gdy prezes już prawie przekonał naród, że są oni, obok Putina, największym wrogiem Polski? Kombinuje więc teraz obóz władzy, jak dostać te Patrioty i jednocześnie zachować swoją antyniemieckość. Wpadł więc na pomysł, by rozstawić je po stronie ukraińskiej i nie trafia do niego, że takie rozwiązanie to nic innego, jak oficjalne zaangażowanie NATO w konflikt z Rosją, co mogłoby rozpocząć III wojnę światową. A co tam bezpieczeństwo Polski, wróg ma pozostać wrogiem…
2. Rząd rozesłał właśnie do 50 państw notę, w której tłumaczy, dlaczego Niemcy mają nam wypłacić odszkodowanie i ile tej kasy ma być. Jak tłumaczy Mularczyk, wiceszef MSZ, ta nota „będzie podstawą do otwartej debaty na temat przestrzegania prawa międzynarodowego, praworządności, praw człowieka przez państwo niemieckie”. No faktycznie, wielcy tego świata o niczym innym nie marzą, jak wesprzeć polskie pretensje.
3. W Jelczu-Laskowicach niejaki Mateusz Kotas utworzył ośrodek edukacyjno-historyczny Ogniwo. Jego inicjatywę poparł sam Morawiecki, a na rozruch facet otrzymał 400 tys. zł z państwowego funduszu. Kotas jest powiązany z Młodzieżą Wszechpolską, a w radzie ośrodka zasiada dr Rafał Dobrowolski, który wcześniej pisał o wysyłaniu „lewackiego bydła i podludzi” do kanału. I tak, za pełną aprobatą obozu władzy, powstało miejsce, gdzie będzie się produkować przyszłą kadrę polskich nacjonalistów, oszołomów historycznych. Aż strach się bać.
4. Kaczyński zaczyna się łamać w sprawie KPO. W końcu dotarło do niego, że kilka lat temu, gdy mówił o Polsce w ruinie, słowo stało się ciałem i teraz trzeba to jakoś odkręcić. Wpadł więc na genialny pomysł. Najpierw niech Bruksela da nam kasę, a my potem zastanowimy się, co ewentualnie zmienić w naszej wizji praworządności i demokracji. Liczy na to, że w KE zasiadają idioci i to kupią.
5. Kancelaria Sejmu podejrzewa, że po przyszłorocznych wyborach nawet połowa posłów nie załapie się do parlamentu, więc już dzisiaj pracuje nad osłodzeniem im życia. Pechowcy, którym wygaśnie mandat, załapią się na trzymiesięczną odprawę, czyli 38,4 tys. zł. Będą też mogli odkupić za grosze tablety oraz sprzęt, w który są wyposażone ich biura poselskie.
6. Europosłowi PiS, panu Legutce, wzięło się na szczerość. Wszedł więc na mównicę i zaatakował Unię, głosząc, że służy ona tylko interesom lewackim, jest nietolerancyjna wobec innych poglądów, kłamie głosząc, że reprezentuje narody europejskie i jest za różnorodnością. Najbardziej jednak dziwi mnie fakt, że tak jedzie na Unię, a jednocześnie bez skrupułów korzysta ze wszystkich przywilejów związanych z bycia europosłem.
7. Jest sobie taki ksiądz, który romansował z mężatkami i rozsyłał swoje nagie fotki. Sprawa się rypła, gdy któryś z wiernych, pewnie zdradzony mąż, przesłał te zdjęcia do kurii i pogadał z Wyborczą. Ojczulek Wiesław został ukarany, odbył rekolekcje o charakterze pokutnym, po czym… uznał, że została naruszona jego prywatność i zgłosił sprawę na policję. I teraz policjanci oraz prokuratura prowadzą śledztwo w sprawie znalezienia tego, kto wkopał księdza. To nie żart! To Polska właśnie.