Klapa na piknikach PiS * 10 tys. plus za nicnierobienie – ogromne podwyżki dla sparaliżowanego TK * Morawiecki bez zaproszenia od Orbana na uroczystości do Budapesztu * PiS idzie na zwarcie z Unią * Kapliczka plus w kampanii wyborczej PiS * Zespół Downa wykreślony z listy chorób genetycznych… – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia z ubiegłego tygodnia
1. Elementem kampanii wyborczej PiS są pikniki 800 Plus. Miało być wspaniale, radośnie. Karuzele, dmuchane zamki, baloniki, wyżerka za darmo, disco polo w tle i oczywiście możliwość walnięcia sobie fotki z politykiem władzy. Coś jednak nie zagrało i tłumów tam nie widać. W Suwałkach pustki, w Nysie raptem 50-60 uczestników, których obstawia setka obsługi, podobnie na Kaszubach…
2. Walka rządu o utrzymanie embarga na import zboża ukraińskiego i dopłatę na tranzyt owego zboża, trwa w najlepsze. Tak się jednak składa, że już 20 państw członkowskich jest przeciwna przedłużeniu tego zakazu i może się okazać, że tylko Polska i Węgry są na nie. A ja tak się zastanawiam, czyja to wina, że w innych państwach rolnicy nie zostali załatwieni zbożem ukraińskim, a nasi zaraz pójdą przez to z torbami? Czy to przypadkiem nie kolejny dowód na totalny brak kompetencji i nieumiejętność zarządzania, które to PiS demonstruje nam już od 8 lat?
3. Ech ten Trybunał Konstytucyjny. Jego członkowie są tak skłóceni, że nie mają nawet kiedy się spotkać, by wspólnie poudawać, że pracują. Od stycznia udało im się zebrać zaledwie 13 razy. To jednak absolutnie nie przeszkadza Ziobrze, by w „podziękowaniu za rzetelną pracę”, nagrodzić owych sędziów znaczną podwyżką. Dzisiaj to towarzystwo dostaje 27 tys. 222 zł brutto. W przyszłym roku uposażenie sędziego TK wzrosłoby do 35 tys. zł (nie uwzględniając dodatku za staż). Kurczę, też bym chciała kasować tyle za nicnierobienie.
4. Orban „zapomniał” zaprosić Morawieckiego na obchody z okazji Dnia św. Stefana, uważane za najważniejsze święto węgierskie. I nie stanie nasz premier ramię w ramię z takimi szychami jak prezydent Turcji Erdogan, emir Kataru Tamim ibn Hamad Al Sani, prezydenci Azerbejdżanu, Kirgistanu, Uzbekistanu oraz Turkmenistanu, były austriacki kanclerz Sebastian Kurz i były premier Czech Andrej Babis. Orban już nas nie kocha?
5. Rząd chwali się „Bezpiecznym Budżetem 2024”. Jednak Morawiecki zapomniał wspomnieć, że planowany deficyt na 2024 rok jest ponad trzynastokrotnie wyższy od zrealizowanego deficytu budżetu państwa w roku 2022. Deficyt 12 mld zł to „stabilne finanse”, a liczba ponad 13-krotnie wyższa, tj. 164,8 mld zł to nadal „bezpieczny budżet”? Mało tego! Przewidywany w owym „bezpiecznym budżecie” deficyt finansów publicznych ma osiągnąć 4,5% PKB, a to zupełnie odbiega od unijnych przepisów antydeficytowych, według których nie wolno przekroczyć 3 proc. Tak więc grozi nam ryzyko nałożenia na nas sankcji zgodnie z procedurą nadmiernego deficytu. …
6. Wydawało się, że prezes i jego ekipa poszli po rozum do głowy postanowili chwilowo zapomnieć o ustawie Lex Tusk. Ależ to wkurzyło Dudę. Nie po to zrobił z siebie pośmiewisko, podpisując ową ustawę, nie po to, chcąc ratować twarz, zaproponował potem swoje do niej poprawki, by teraz odpuścić. Tupnął więc nogą, bo przecież „Polacy muszą poznać prawdę”, rzucił ostrym fochem i… ponoć komisja jednak powstanie. Powstanie i przygotuje jeszcze przed wyborami jakiegoś gniota.
7. Morawiecki potrafi ludzką tragedię wykorzystać politycznie i włączyć do kampanii wyborczej. W Niemczech został zgwałcony przez imigranta młodzieniec z Polski. I co facet robi? Obwieszcza wszem i wobec, że „Oto skutki polityki otwartych granic. Jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych krajów na kontynencie i dbamy o bezpieczeństwo Polaków”, MSZ wzywa na dywanik niemieckiego przedstawiciela i pada zapowiedź, że Polska zwróci się do strony niemieckiej o włączenie ludzi Zbigniewa Ziobry do śledztwa. Najgorsze, że lud to kupuje. Ech, panie Morawiecki…
8. PiS dwoi się i troi, byle tylko zapewnić sobie kolejne 4 lata przy korycie. Ruszyła więc brać pisowska z programem „Kapliczka Plus”, czyli… objeżdża parafie i wręcza księżom czeki z całkiem pokaźnymi kwotami, na remont kościoła. Wdzięczny duchowny kasę przyjmie, ogłosi z ambony wiernym, jak to politycy jedynie słusznej partii dbają o sferę duchową, a potem ci wierni polecą do urn i postawią krzyżyk tam gdzie trzeba. No cóż, „gdzie diabeł nie może, to ksiądz pomoże”.
9. Według naszego Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, zespół Downa nie jest chorobą genetyczną, więc wykreśliło ją z listy chorób i wad genetycznych. Co to oznacza? Nie będzie można już starać się w przypadku tej wady o orzeczenie o stałej niepełnosprawności, a brak takiego orzeczenia jest jednoznaczne odebraniem opiekunom zasiłku pielęgnacyjnego w wysokości 2458 zł.