Prasówka tygodniówka, czyli przegląd wydarzeń Tamary Olszewskiej (28 luty – 6 marca 2022)

Pieniądze za praworządność – Beata Szydło atakuje Komisję Europejską. Sutenerzy i cwaniacy na granicy z Ukrainą wykorzystują ludzką tragedię. Specustawa dla Ukraińców dzieli uchodźców na lepszych i gorszych. Rydzyk mówi o Ukrainie i podaje fałszywe dane o uchodźcach. Konfederacja rozpowszechnia informacje o „obcych rasowo” – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia w ubiegłego tygodnia

1. Wychodzi szydło worka! A właściwe Beata Szydło, która – jako kolejna już – uznała, że za tę wspaniałą pomoc Ukrainie coś się Polsce od UE należy. Co? Ot, chociażby kasa na nasze KPO. Oburzyło ją podtrzymanie stanowiska KE, która nadal uzależnia wypłatę pieniędzy od poszanowania praworządności. Według niej to nic innego, jak działanie na rzecz Putina i zupełnie nie dostrzega, że jej koledzy koalicyjni niszcząc polską demokrację wpisują się w ten putynizm.

2. Co niektórzy uznali, że można zbić interes na tragedii Ukraińców. Przy granicy pętają się sutenerzy, szukający atrakcyjnych Ukrainek. Nie brakuje też cwaniaczków proponujących dowózkę za sporą kasę, właścicieli kantorów wymieniających walutę ukraińską na polską po niesamowicie zawyżonych cenach, stacji paliw, gdzie za paliwo płaci się jak za zboże, czy też hotelarzy proponujących noclegi za kasę wziętą chyba z nieba. Obrzydlistwo!

3. Powstaje specustawa dla Ukraińców. Początkowo miała ona obejmować „cudzoziemców będących obywatelami Ukrainy oraz cudzoziemców nie będących obywatelami tego państwa zamieszkałych na stałe na jego terytorium”, a tu nagle hop… i zapis ten zniknął. Teraz jest mowa o pomocy tylko Ukraińcom czystej krwi. A cała reszta niech się sama organizuje i o siebie zadba. Jak widać ten rząd wciąż pozostaje wierny dzieleniu ludzi na tych lepszych, którym warto pomagać i tych gorszych, których głównie z racji koloru skóry, można sobie spokojnie odpuścić. Wcale mnie to nie zaskakuje, bo nie wierzę w przemianę tego obozu władzy.

4. Zaniedbany ostatnio medialnie ojczulek Rydzyk uznał, że czas przypomnieć o swoim istnieniu i odniósł się w Radio Maryja do wojny w Ukrainie. Oczywiście dziękował Bogu za wielkie serca Polaków, walnął tekst o złej UE i lewackich organizacjach i… powołując się na dane wzięte z kapelusza, ostrzegł przed „fałszywymi Ukraińcami”, którzy podszywają się pod tę narodowość, a faktycznie to są ci gorsi uchodźcy. Ci, co to chcą Polskę zniewolić i zalać swoją rasą. No cóż, na takie braki intelektualne i czysto humanitarne nie ma lekarstwa…

5. Ustawa o obronie ojczyzny to dzisiaj priorytet. To dzieło oczywiście samego Jarosława Kaczyńskiego. Wszystko fajnie, ale jest w niej kilka kruczków, które budzą spore wątpliwości. Ot, chociażby sposób finansowania zakupów dla armii, który pozwoli na przepływ pieniędzy poza wszelką kontrolą. No i oddanie decyzji finansowej w ręce ministra, który będzie sobie mógł sam decydować, na co wydać kasę. Jak widać, wszystko pozostaje po staremu i oparte jest na kombinowaniu

6. Jacek Międlar, były ksiądz a dzisiaj nacjonalista pełną gębą, ma wyrąbane na agresję Putina. Bardziej martwią go te ewentualne miliony uciekinierów z Ukrainy w Polsce, „przekreślenie akcji Wisła, co w powiązaniu z banderyzacją na Ukrainie kreśli ponury scenariusz”. Owszem, Putina nie lubi, wojny nie pochwala, ale woli pamiętać o  Wołyniu. Co za zgnilizna!

7. Również Konfederacja rozpowszechnia informacje o „obcych rasowo”, którzy z Ukrainy przedostają się do Polski i żąda, by natychmiast odesłano ich z naszego kraju. Rozsyła jakieś fejki i podkręca strach oraz wrogość, czego efektem chociażby pobicie trzech hinduskich studentów z Ukrainy. Bez komentarza…

8. Podczas Mszy w kościele pw. św. Anny na Łazarzu w Poznaniu, ksiądz pyta dzieci, z jakiej telewizji dowiedziały się o wojnie z Ukrainą. Jedno odpowiedziało, że z TVN, na co usłyszało: „Taką telewizję oglądasz? Ja tylko polską” i ksiądz wezwał, by dzieci oglądały tylko polską telewizję. Świat stoi na krawędzi, a ten wciąż odwala propagandę na rzecz PiSu.

O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »