Prasówka tygodniówka, czyli przegląd wydarzeń Tamary Olszewskiej (29 sierpnia – 4 września 2022)

Kaczyński w Nowym Targu. Ordo Iuris tropi krytyków autora podręcznika do HiT. Patriotyczne ławeczki są rozstawiane po całej Polsce. Biskup Dec dziękuje politykom PiS. Rozmnażają się różne instytuty. Miliardy na wydatki prezydenta, Sejmu i Senatu – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia ubiegłego tygodnia

1. Przepustki tylko dla wielbicieli, pytania wspierające partię przewodnią, kordon policji, przyśpiewki ludowe na pożegnanie, kwiaty, wymykanie się bocznym wyjściem… czyli prezes wrócił do bratania się z narodem. Ustawka jak za komuny! No i na tych pierwszych po urlopie spotkaniach, padła ważna deklaracja. Aby poprawić zdrowie psychiczne Niemców, ruszymy z wielką kampanią, oczywiście w ich państwie, że winni nam są ogromne pieniądze w ramach reparacji. Konferencje na ten temat, sympozja, może i bilbordy? Już widzę, z jaką radością rząd niemiecki pozwoli na takie polskie poczynania na ich terenie. Ktoś tu zupełnie stracił kontakt z rzeczywistością.

2. Ordo Iuris, która przekonało tylko 15 (!) młodych ludzi do studiowania na swojej uczelni, uważa, że ma prawo dyktować nam podług jakich zasad mamy żyć i wzięła się za ściganie krytyków antypodręcznika pana Roszkowskiego do HiT. No, bo jak można to wybitne dzieło tak zmieszać z błotem? To się nie godzi w państwie, które choć z nazwy wciąż świeckie, to jednak już ultrakatolickie. Na pierwszy ogień idą ci prawnicy, którzy szykują pozew przeciwko profesorowi. Ciekawe, jakie kary spotkają oponentów.

3. Hitem minionego tygodnia są patriotyczne ławeczki, rozstawiane po całej Polsce. Biało czerwone, zabezpieczone łańcuchami i z nagraną instrukcją obsługi. Koszt jednej instalacji to 100 tys. zł! I stawia się te ławeczki w sytuacji, gdy przedsiębiorcom i ich pracownikom znad zatrutej Odry proponuje się rekompensatę za straty w wysokości 3010 zł. Coś się temu rządowi priorytety pomieszały.

4. A to nam się instytutów za rządów PiS rozmnożyło! Jest już ich chyba z 35, w tym Narodowy Instytut Wolności, Instytut De Republica, Instytucie Europy Środkowej, Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi, Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. Okazuje się jednak, że to wciąż za mało, bo trzeba napchać kieszenie nienażartym kolesiom. Powstaną więc kolejne dwa potworki, czyli Instytut Strat Wojennych i Instytut Rozwoju Języka Polskiego. I tak, tu 100 mln zł, tam kolejne 100, a tymczasem naród zaciska zęby i boryka się z inflacją. Ale co tam, ważne, by partia mogła się utuczyć na głupocie społeczeństwa.

5. Kolejny odlot biskupa Deca, który na zakończenie uroczystości rocznicowych zbrodni lubińskiej mówił, jak bardzo się cieszy, że „Pan Bóg dał nam takich ludzi, którzy tak myślą, jak myślał Pan Jezus”. Oczywiście chodzi tu o ojców narodu, którzy wprowadzają w naszym kraju fanatyzm religijny, tym samym przyczyniając się do chwały i siły Polskiej Instytucji Kościelnej. Ech, tłuste koty będą do upadłego bronić obecnego stanu rzeczy.

6. Rząd pochyla głowę z troską nad rosnącą biedą, inflacją, niedoborem węgla i gazu. Jednak politycy ZP nie zamierzają popaść w taką biedę jak my i zaplanowali już sobie, że w przyszłym roku zwiększą wydatki na utrzymanie prezydenta, Sejmu, Senatu oraz najważniejszych instytucji, Z naszej kieszeni wydadzą o ponad 20 proc. więcej niż w tym roku. To dużo więcej niż inflacja. I tak wyszła nam niebagatelna kwota 16,7 mld zł! Wprawdzie parlamentarzyści zapierają się i obiecują, że żadnej podwyżki uposażeń sobie nie przyznają, ale jedno jest pewne. Dźgać nam w oczy podkręceniem kasy dla siebie, to nic innego jak lekceważenie i śmianie się nam prosto w nos.

7. Morawiecki spotkał się w Paryżu z premierem Francji i przyznał, że zupełnie nie rozumie, dlaczego nie płynie do nas kasa z KPO. Przecież nie po to Polska przyjęła miliony uchodźców, otworzyła serca dla kobiet i dzieci z Ukrainy, by dziś podlegać sankcjom europejskim. No i wszystko jasne! Tak to sobie rząd wykalkulował. Za taką pomoc należy nam się wszystko, co chcemy i niech UE się od nas odczepi i da pieniądze. On naprawdę wierzył, że UE to wystarczy? 

O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »