Kaczyński neguje naukę o zmianie klimatu * Duda skierował kolejne ustawy do TK * Gomoła wykluczony z Polski 2050 * Afera z Collegium Humanum. Do CBA zgłaszają się kolejne osoby * Ministerstwo Zdrowia bierze się za placówki, odmawiające legalnej aborcji – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia ubiegłego tygodnia
1. Prezes spotkał się ze swoimi wyznawcami w Bielsku Białej i postanowił błysnąć wiedzą o polityce klimatycznej UE. „Tych problemów z Unią Europejską jest naprawdę mnóstwo. Wystarczyłoby np. zamrozić ETS, to znaczy obniżyć cenę ETS i zamrozić na tym niskim poziomie, przynajmniej przejściowo, i już znaczna część problemów związanych z cenami energii by została, jeśli nie zlikwidowana, to co najmniej bardzo ograniczona. Jakby bardzo nisko ten ETS ustawić, to w ogóle by została zlikwidowana”. Konia z rzędem temu, kto zrozumiał, co prezes miał na myśli.
2. Zabawa Dudy w kotka i myszkę nakręca się na całego. Zgodnie z obietnicą przesłał w trybie następczym do TK ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy, nowelizację ustawy o NCBR i oprotestował też listę nowych ambasadorów. Jak zapowiada, pozostanie wierny sobie, partii, kościołowi i się nie, nie złamie. Bo co go Polska obchodzi.
3. Piotr Duda, ten od Solidarności, nie zasypuje gruszek w popiele i jak obiecał, że będzie się działo na proteście rolników w Warszawie, to faktycznie działo się ostro. Rolnicy o Dudzie związkowcu mówią, „Piotr Duda nic innego, tylko „Solidarnością” sobie gębę wyciera. To jest człowiek, który podpala kraj, podpalacz. Nawet to, jakim tonem on mówi do zgromadzonych…” i nie ukrywają, że bez niego protesty odbywały się spokojnie i z poszanowaniem prawa.
4. Przedstawiciele kilku organizacji polonijnych z USA postanowili pouczyć polski rząd, by ten wstrzymał się od pomocy walczącej Ukrainie. Według ambasadora Marka Magierowskiego taki tekst to nic innego, jak odzwierciedlenie retoryki Kremla. Jak widać, autorzy listu do polskiego rządu stoją murem za Trumpem, bezkrytycznie powtarzają jego słowa i udowadniają, że kompletnie nie rozumieją, co jest grane.
5. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez Julię Przyłębską, która przyssała się do stołka prezeski TK i nie zamierza odejść, chociaż Sejm podjął w środę uchwałę w sprawie „usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego” i wezwał sędziów do rezygnacji. Postawa Przyłębskiej to nic innego jak naruszenie art. 227 kodeksu karnego, co skutkuje karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Nie wiem, co z tym zrobi prokuratura, ale wiem, że czas już pakować manatki.
6. Adam Gomoła, poseł Polski 2050, który właśnie wpadł na kupczeniu miejscem na liście wyborczej partii, błyskawicznie został wykluczony ze swej partii, ale mnie zastanawia coś innego. Czy za takie działania może mieć on postawione konkretne zarzuty? Jeśli tak, to fajnie, tyle tylko, że zanim to się stanie, chłopak przez kilka miesięcy, będzie się pławił w pracy poselskiej i żył za poselską, czyli naszą kasę.
7. Na liście osób, które w nieuczciwy sposób zdobywały dyplomy MBA na pisowskiej uczelni Collegium Humanum, pojawia się coraz więcej osób i to z różnych środowisk i różnych partii. Jak informuje Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, część z nich chce iść na współpracę ze służbami. Wprawdzie wstyd pozostanie, ale za to unikną odpowiedzialności karnej. Szkoda tylko, że wcześniej nie wpadło im do głowy, że nie da się w ciągu trzech miesięcy taki dyplom zdobyć. I gdyby się sprawa nie rypła, oni nadal wciskaliby nam kit, jacy są kompetentni i jak bardzo zasługują na stanowiska w spółkach skarbu państwa.
8. I na koniec coś dobrego. Ministerstwo Zdrowia bierze się za placówki, odmawiające legalnej aborcji i chowające się za klauzulą sumienia swoich lekarzy. Jeśli szpital nie zapewni pacjentkom dostępu do terminacji ciąży, to nie dostanie kontraktu z NFZ. Jakież to proste, prawda? Ponoć prace nad tym rozporządzeniem zbliżają się do końca i bliski jest moment, gdy wreszcie nastąpi normalność.