Prasówka tygodniówka, czyli przegląd wydarzeń Tamary Olszewskiej (4 -9 września 2023)

Na mapie świata w kolorze niebieskim biały napis Wiadomości


1. Hitem tygodnia jest afera z wizami dla imigrantów. W życiu byśmy się o niej nie dowiedzieli gdyby nie fakt, że trwa międzynarodowe śledztwo w tej sprawie i nasze CBA choć nie chciało, to musiało się ruszyć. Aż ćwierć miliona imigrantów załapało się na polskie wizy i to w czasie, gdy PiS roztacza przed nami całe to zło, jakim są ci imigranci. Mówi się, że nasza wiza kosztowała 5000 dolarów od łebka, a przed jedną z polskich ambasad w Afryce miało być stoisko, na którym można było kupić gotowe dokumenty.  To  dopiero szczyty hipokryzji i cwaniactwa.

2. Propaganda sukcesu rodem z PRL-u ma się świetnie. Nasza gospodarka kwitnie i już za moment świat nam będzie mógł podskoczyć, bo Polska potęgą będzie i basta! A tu nagle pojawia się raport Szkoły Głównej Handlowej i Forum Ekonomicznego, z którego wynika, że  Polska pod względem poziomu inwestycji pozostaje znacząco w tyle nawet za Węgrami. Mało tego, „prawdopodobnym scenariuszem na najbliższe lata jest obniżenie się inwestycji w Polsce do 16,4 proc. PKB w 2025 r.”. I kto tu kłamie?

3. Rząd obiecał ludowi kasę z reparacji i słowa dotrzyma! Każda pomoc w osiągnięciu tego celu mile widziana, więc organizacje polonijne, te prawdziwie patriotyczne, oczywiście, dostaną prawie 2 mln zł na wsparcie walki o te odszkodowania. I fajnie, tylko, że …ktoś tu z kogoś robi głupka. W 2006 roku, gdy rządził nami PiS, pisowska minister Anna Fotyga potwierdziła, że „rząd polski wielokrotnie stwierdzał, że problem realizacji uprawnień reparacyjnych Polski od Niemiec jest zamknięty”. Dzisiaj mówi, że nie wie jakim cudem jej podpis znalazł się pod dokumentem w tej sprawie, ale słowa padły, dowód w postaci pisma Fotygi jest, więc należy nam się ta kasa czy nie?

4. Wszyscy pamiętamy, jaki bajzel zafundował nam rząd ze swoim „Polskim Ładem”. Poprawka goniła za poprawką, ostre niedoróbki, przeszacowania, błędów bez liku i nikt już właściwie nie był w stanie tego ogarnąć. Ale według ekipy rządzącej, „Polski Ład” był sukcesem i zamierza nam zaserwować powtórkę z rozrywki. Włos mi się zjeżył ze strachu, gdy usłyszałam, ze wiceminister finansów zapowiada kolejną edycję tego prawnego gniota.

5. Błaszczak pochylił się z troską nad ciężkim życiem służb chroniących naszą granicę z Białorusią. Serce mu krwawi, jak widzi gdy oni walczą z imigrantami, nasłanymi przez Łukaszenkę, a muszą się jeszcze mierzyć z hejtem tych, którzy zupełnie nie rozumieją, że te kobiety i dzieci stanowią zagrożenie dla polskiej racji stanu i trzeba je ścigać i przerzucać przez mur. Pan minister łaskawy, więc chłopaki dostaną wyższą dietę, 180 zł za dzień (wcześniej było to 67,50). Jakoś nie wpadł na to, że sporo by zaoszczędził, gdyby pograniczników zastąpił Bąkiewiczem i naziolami polskimi. Ci ochoczo rozprawiliby się z imigrantami i to za darmo! W ramach swego rozumienia pojęcia patriotyzm.

6 Ludzie związani z PiS-em nieźle zaszaleli! Najpierw dokonali z wielkim przepychem otwarcia  Muzeum Martyrologii Wsi Polskiej, a potem  urządzili sobie tam ostrą libację alkoholową. Nie przeszkadzało im to, że w pobliżu owego muzeum znajduje się zbiorowa mogiła ponad 200 mieszkańców zamordowanych w bestialski sposób przez Niemców 12 i 13 lipca 1943 r. Że zastawiony wódką stół ustawiono w sali tej placówki z ekspozycyjną ścianką i gablotą w głębi.  A może o to właśnie chodziło? By pokazać, że patriotyzm w oparach alkoholowych w miejscu tak bardzo patriotycznym, to przejaw prawdziwego patriotyzmu?

7. I na koniec ciekawostka. Właśnie ukazał się książka, „Z Przemyśla do wielkiej polityki. Biografia polityczna Marka Kuchcińskiego. Jej autorami są Dariusz Iwaneczko, powiązany z PiS historyk z Przemyśla i Jan Draus, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Wynika z tego dzieła, że Marek Kuchciński wybitnym polskim politykiem jest. Ambitnym, zaangażowanym i skutecznym. A każdy atak na niego to wstrętna nagonka.

O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »