Sakiewicz robi kasę zamiast dziennikarstwa a radna PiS ryzykuje życie na rowerze

W najnowszym wydaniu W Telegraficznym Skrócie Maciej Orłoś przygląda się między innymi kolarskim wyczynom radnej PiS, rozpracowuje olimpijski algorytm Jacka Sasina i jest pod dużym wrażeniem szczerości redaktora Tomasza „nie ważne co ważne za ile” Sakiewicza, bardziej sprzedawcy gazet niż dziennikarza



O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »