Siew

Prasa nieobajtkowa i telewizja niekurska zarzucają partii rządzącej, że głośno krzyczy „My z Unią”  a jednocześnie nie zrywa stosunków z Orbanem, uśmiecha się do Marine Le Pen i co chwila robi coś, co musi się podobać na Kremlu

Media niepartyjne wytrwale demaskują PiS i przekonują, że PiS czyni źle. Należy to robić, ale warto sobie też uświadomić, że ogromna część Polaków uważa, że PiS czyni dobrze. Mało dobrze, wspaniale! Gra na dwie strony!

Sąd wiem, że ogromna część? No, skoro PiS robi to, co robi, w dodatku nie kryjąc się, to znaczy, że przeprowadził badania i wyszło mu, że to się podoba. Stąd sądzę, że ładnych kilka milionów Polaków uważa, że nie należy się narażać Putinowi za bardzo.

Nikt się do tego nie przyzna głośno, ale lepiej zapalić Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek, a czasem sporą gromnicę, żeby nas nie ruszał w pierwszej kolejności, tylko może Bałtów albo Finów. To bardzo ludzkie i zrozumiałe. To się nazywa strach.

Ale ta gra nie jest mądra, bo małe są szanse, że agresor odłoży na później tych, co mu się podlizują. Na pewno walnie tam, gdzie mu będzie akurat pasowało. Za to znacznie bardziej prawdopodobne jest, że gdy walnie, to nasi zachodni sojusznicy zachowają się tak jak trzeba. Gwarancji nie ma, ale jest wielka szansa.

I te szansę nasza władza zmniejsza mrugając do Putina. Z każdym mrugnięciem rośnie niebezpieczeństwo, że sojusznicy będą mniej chętni, może powolniejsi. Oczywiście ruszą we własnym interesie, ale wielu z nas może już wtedy nie być. Dlatego kazania nie kieruję do władzy, władza wie swoje. Kieruję je do rodaków, którzy uważają, że polityka władzy jest sprytna i właściwa.

Chciałbym posiać wątpliwość. I sieję, jak to na wiosnę

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »