20 czerwca to Światowy Dzień Uchodźcy. Ustanowiony został w 2000 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Upamiętnia odwagę ludzi, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swojego kraju, aby uciec przed konfliktem lub prześladowaniami. Tymczasem kryzys humanitarny na granicy polsko – białoruskiej trwa i w podlaskich lasach nadal są ludzie
Jak podaje Grupa Granica, między 25 a 31 maja aż 269 osób zgłosiło się do niej z prośbą o pomoc humanitarną. Wśród potrzebujących było 46 kobiet (trzy w zaawansowanej ciąży) oraz aż 33 małoletnich (sześcioro podróżowało bez opieki dorosłych).
Grupa Granica: – W tym czasie szerokim echem odbiła się interwencja organizacji humanitarnych oraz Biura Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie 25-osobowej grupy, w tym 11 nieletnich, którzy przebywali na terenie Polski, tuż za płotem granicznym. Wśród tych osób byli obywatele Syrii, Afganistanu, Iraku i Demokratycznej Republiki Konga, w tym osoby o szczególnych potrzebach – małe dzieci (najmłodsze miało zaledwie 2 lata), kobieta pogryziona przez psy białoruskich służb i mężczyzna z rozrusznikiem serca, którego życie było zagrożone.
Migranci prosili o ochronę międzynarodową, straż graniczna nie przyjęła jednak ich wniosków i sugerowała, by udali się na oddalone o 100 kilometrów przejście graniczne w Terespolu. Po kilku dniach osoby uchodźcze były zmuszona oddalić się w głąb Białorusi, gdzie ich życie i zdrowie może być zagrożone.
Grupa Granica: – Apelujemy do społeczności międzynarodowej o podjęcie natychmiastowych działań w celu zapewnienia pomocy i ochrony dla uchodźczyń i uchodźców, którzy w tej chwili znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Potrzebujemy solidarności i współpracy, aby zakończyć ten kryzys humanitarny.
*
Jeżeli chcesz wesprzeć Grupę Granica, wejdź na www.sklepbezgranic.pl.
2 thoughts on “Światowy Dzień Uchodźcy. W podlaskich lasach nadal są ludzie”
Grecka Straż Przybrzeżna stoi w obliczu coraz większej liczby pytań dotyczących jej reakcji na zatonięcie łodzi rybackiej w środę u wybrzeży Grecji. Według agencji ONZ ds. uchodźców prawie 80 osób zginęło we wraku, ale setki osób wciąż uznaje się za zaginione.
Krytycy twierdzą, że greckie władze powinny były działać szybciej, by zapobiec wywróceniu się statku. Istnieją zeznania ocalałych, że straż przybrzeżna próbowała ciągnąć łódź, powodując jej kołysanie się, czemu greckie władze zdecydowanie zaprzeczają.
Według doniesień łódź mogła przewozić nawet 750 pasażerów, w tym kobiety i dzieci. Według Frontexu, czyli Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej, wielu z nich zostało uwięzionych pod pokładem w wyniku zatonięcia.
Wiadomo, że około 100 osób przeżyło zatonięcie. Władze kontynuowały poszukiwania ofiar i ocalałych w weekend.
Katastrofa może być „najgorszą tragedią w historii” na Morzu Śródziemnym, powiedziała w piątek komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson. Według niej od początku roku nastąpił ogromny wzrost liczby łodzi z migrantami płynących z Libii do Europy.
Frontex poinformował w piątkowym oświadczeniu, że żaden samolot agencji ani łódź nie były obecne w momencie wywrócenia się łodzi z migrantami. Agencja zaalarmowała greckie i włoskie władze o statku po tym, jak samolot Frontexu go zauważył, ale greccy urzędnicy odrzucili ofertę dodatkowej pomocy.
Co jest gorsze? Morze Śródziemne, czy granica polsko-białoruska?
Woda na młyn dla pisowskiej propagandy. Dalej towarzysze, dalej. Do celu coraz bliżej.