Wojna

23.06.2022. Historia na zakręcie…

W 2008 roku w cerkwi w Strielnie pod Petersburgiem, a w 2010 w cerkwi św. Mikołaja w Moskwie zawisły ikony Józefa Stalina. W 2007 roku zaś media obiegła wiadomość, że w pobliżu Nowogrodu pojawiła się sekta czcicieli Putina…

Cud nad Dnieprem

W miejsce zrozumiałej egzaltacji, która dzisiaj dominuje, kiedy patrzymy na bombardowane miasta, śmierć, cierpienie i bohaterstwo, warto zdawać sobie sprawę z rzeczywistości. Jeśli Putin zmiażdży Ukrainę, przyszłość Europy i świata będzie zupełnie inna niż jeśli Ukraina się obroni. To w tym i tylko w tym kontekście zdania Stoltenberga, Blinkena i decyzje Zachodu znaczą w ogóle cokolwiek.

Neutralność NATO i Polski? Mamy niechlubne wzorce.

Ukraina, niezależnie od tego, czy i jak intensywnie dozbrajana, nie ma nadal żadnych szans w militarnym starciu z Rosją – i to nadal nie zależy od tego jak skutecznie ugodzą Rosję sankcje całego świata. Eksperci Pentagonu przestrzegają: upadek Kijowa jest kwestią czasu i nie jest to czas odległy. Dobrego rozwiązania na horyzoncie nie widać. Nie widać więc rozwiązania innego niż rzeź, jeśli na rzeczywistość mamy patrzeć trzeźwo i bez złudzeń. Obawiam się, że przed światem Zachodu, ale również przed Polską stawia to kilka pytań, na które odpowiedzi nie znam nie tylko ja, nie rozumiejąc, dlaczego właściwie bezpośrednie zaangażowanie NATO w obronę Ukrainy nie jest możliwe. Nikt tych odpowiedzi nie zna. Może więc warto te pytania chociaż stawiać i głośno zadawać je tym, którzy wiedzą, dlaczego NATO nie może przekroczyć granicy, skoro przekroczyła ją Rosja i Białoruś. Tak czy owak bowiem, te pytania postawi przed nami rzeczywistość, a nie tylko naiwny idealizm niektórych.