Wiadomości z pierwszej ręki i drugiej nogi (14)

Tytuł „Ciapy Roku” przyznajemy super agentom z CBA, tropicielom afer finansowych. Operacje CBA są tak tajne i tak zakamuflowane, że nikt w CBA nie zauważył, iż z tajnego sejfu zginęło kilka tajnych milionów przeznaczonych na tajne operacje

Wyniosła je w siatce z Biedronki, tajna i zaufana kasjerka. Podobno było tego ponad 5 milionów, a może więcej. Wygląda na to, że CBA łapanie złodziei, będzie musiało zacząć od siebie. Ofermy z przedszkola to przy nich mega spryciule.

Wszyscy nie żyją

„Psy-3″ dobre kino rozrywkowe. Jak to w Polsce, czyli scenariusz trochę bez sensu, kilka dowcipnych dialogów, strzelaniny i jedna ładna prostytutka. Film nie spodoba się policjantom. W filmie pokazani są jako przekupni złodzieje i mordercy. Boguś Linda jako Frantz w dobrej formie. Nic nie szkodzi, że emeryt. Zabija wszystkich złych, kilku dobrych i jednocześnie (rykoszetem) twórców filmu.

Tomek sypie

Człowiek Roku Gazety Polskiej, słynny Agent Tomek, amant patriota, którego biel zębów oślepiła posłankę PO, mistrz tajnych operacji, które miały pogrążyć wrogów PiS, wysypał się prokuraturze i TVN 24 i to jak cukier ze słoika. Kartonowy James Bond zeznał, że wykonywał polecenia służb specjalnych bossa Mario Kamińskiego, które miały wrobić prezydenta Kwaśniewskiego i jego małżonkę w fikcyjną aferę prania brudnych pieniędzy. Wszystko od początku do końca było zmyślone i denne, a agent Tomek miał stwarzać pozory wielkiej afery z udziałem Kwaśniewskich. Takiej klapy „misji oczyszczania państwa” to już dawno nie było. Chyba wproszę się do Jolki na pół litra.

Za małe ukłony

Dziennikarze Kiełbasiński i Popek (nazwiska jak z komedii Mrożka) robili karierę w Radiu Gdańsk, gdy wszyscy porządni ludzie, albo z tego radia uciekali, albo zostali z niego wyrzuceni. Bronili dzielnie dobrej zmiany i bili ukłony prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale jak się ostatnio okazało za słabo. Nowy oficer polityczny radia, doniósł w swym bełkotliwym piśmie (w którym aż roi się od błędów), że po trzech tygodniach obserwacji doszedł do wniosku, iż to nie są patrioci godni pracy w RG i trzeba ich zwolnić. Rewolucja pożera własne dzieci, znamy to ze „Sprawy Dantona”. Na miejsce wiernych i usłużnych, przyjdą jeszcze bardziej wierni i usłużni. Dawno temu Radio Gdańsk, to było dobre radio. Dziś to poziom radiowęzła w kołchozie.

fot. flickr, wikipedia

O autorze

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »