Pewne wydarzenie na piłkarskich mistrzostwach Europy w Niemczech odnotowały w Polsce omal wyłącznie serwisy sportowe i chyba tylko dlatego, że jego bohater został ukarany odsunięciem od gry w dwóch kolejnych spotkaniach
W meczu 1/8 finału przeciwko Austrii na stadionie w Lipsku turecki zawodnik Merih Demiral, po zdobyciu drugiego gola, wykonał gest symbolizujący turecki ruch Ülkücü (Idealiści). Tureckie stowarzyszenie sportowe zaskarżyło decyzję UEFA w międzynarodowym sądzie sportowym CAS, a prezydent Recep Tayyip Erdoğan nazwał karę „decyzją czysto polityczną” wobec Turcji. Sam Demiral nie poczuwał się do winy. Oświadczył, że sposób, w jaki świętował dotyczy jego tureckiej tożsamości. Dlatego wykonał ten gest i widział na stadionie ludzi, którzy również go wykonali. „Wszyscy jesteśmy Turkami, jestem bardzo dumny z tego, że jestem Turkiem i takie jest znaczenie tego gestu. Chciałem tylko pokazać, jak bardzo jestem szczęśliwy i dumny”.
A jednak nie był to tylko nieistotny, niewinny gest radości, bo Ülkücü to nie jest jakaś niewinna, sympatyczna organizacja. Ülkücü to nacjonalistyczna, antysemicka i rasistowska ideologia powstała w połowie XX wieku w Turcji. Odwołuje się do idei wspólnoty wszystkich etnicznie czystych tureckich plemion, tworzących ojczyznę obejmującą imperium o nazwie TURAN, rozciągającą się od Bałkanów aż po zachodnie Chiny, a nawet Japonię. Za głównych wrogów tureckości uznają między innymi Ormian, Greków, Żydów, Kurdów, ale też… Stany Zjednoczone.
W latach 60. XX w. ruch Ülkücü, pod przywództwem jego twórcy Alparslana Türkeşa (wielbiciela Hitlera), skupiał się na pozyskiwaniu młodzieży do tzw. ideologii panturańskiej. Powstały pierwsze obozy, w których młodzież odbywała ćwiczenia wojskowe i była formowana politycznie. Szacuje się, że wyszkolono w nich nawet 100 000 komandosów, których nazywano Bozkurtçular (Szare Wilki). Od 1968 roku Szare Wilki rozpoczęły brutalne działania przeciwko rosnącej w siłę lewicy tureckiej, ale też przeciwko niezależnym dziennikarzom i intelektualistom. To bojówkarze Szarych Wilków odpowiadali za większość zabójstw politycznych w Turcji pod koniec lat 70. XX w. Według władz tureckich, tylko w okresie 1974-1980 popełnili łącznie 694 morderstwa. Mehmet Ali Ağca, który w 1981 r. przeprowadził zamach na papieża Jana Pawła II, też był członkiem Szarych Wilków.
Wyznawcy ruchu Ülkücü należą do tureckich prawicowych partii politycznych, działają w najróżniejszych formach i postaciach. To wielka i groźna organizacja. Szare Wilki są także aktywni w wielu krajach europejskich pod postacią różnych miejscowych stowarzyszeń i zrzeszeń. Nierzadko władze usiłują ograniczać ich aktywność; na przykład we wrześniu 2023 w Austrii wyszła ustawa zakazująca używania symboliki Szarych Wilków pod karą grzywny do 20.000 Euro. W Szwajcarii doliczono się dziesięć organizacji zrzeszających Szare Wilki, ale podejmowane od 2021 przez dwoje tamtejszych parlamentarzystów próby zakazania ich działalności – jak dotąd – się nie powiodły. We Francji od listopada 2020 ich działalność jest nielegalna. Szare Wilki szczególnie liczni i aktywni są w Niemczech.
Według opublikowanego we wrześniu 2023 raportu niemieckiego Bundesamt für Verfassungsschutz (Urzędu Ochrony Konstytucji – BfV) w Niemczech jest około 12.100 (według innych źródeł 18.000) osób identyfikujących się jako Szare Wilki. Prawie wszyscy należą do rożnych stowarzyszeń, klubów sportowych, wspólnot kościelnych przy meczetach, związków tureckich firm w Niemczech itp. Wszystkie te organizacje są zrzeszone w kilku federacjach. Największe z nich to:
– Federacja turecko-islamskich stowarzyszeń idealistycznych w Niemczech, z około 7.000 członków.
– Unia turecko-islamistycznych stowarzyszeń kulturalnych w Europie, z około 2.500 członków.
– Federacja porządku światowego w Europie, z około 1.000 członków.
Wszystkie trzy federacje w znacznym stopniu są kontrolowane przez skrajnie nacjonalistyczne partie tureckie. Starają się nie eksponować na zewnątrz swojego ekstremizmu, nie agitują w mediach społecznościowych. Zachęcają swoich członków do angażowania się w lokalne życie polityczne, do startowania w lokalnych wyborach. Niektórzy są nawet członkami największych niemieckich partii politycznych.
Jest tez spora, według BfV licząca około 1.600 osób, grupa „wolnych strzelców” aktywna w mediach społecznościowych, gdzie agresywnie propagują ideologię Ülkücü, ale też w przeszłości dopuszczali się aktów przemocy. W roku 1980 zamordowali w Berlinie tureckiego komunistę Gelalettina Kesima, w 1995 w Kolonii młodego Kurda Seyfettina Kalana. Po tym jak w roku 2016 Bundestag uchwalił rezolucję, że masakra Ormian za czasów imperium Osmańskiego była ludobójstwem, środowisko Szarych Wilków rozpętało kampanię nienawiści przeciwko niemieckim politykom, a tym z nich mającym tureckie korzenie grożono śmiercią.
Publicznie pozdrawiają się „wilczym salutem”, także w celu sprowokowania swoich największych wrogów, żyjących w Niemczech Kurdów. Korzystając z okazji trwającego konfliktu w strefie Gazy Szare Wilki demonstrują swój antysemityzm uczestnicząc w licznych teraz w Niemczech akcjach poparcia dla Palestyńczyków. W latach 2021-2022 BfV zanotowała słowne i fizyczne ataki Szarych Wilków na mieszkających w Niemczech Żydów oraz próbę podpalenia synagogi.
W Polsce Szare Wilki (chyba?) nie są obecni. Ale może zostaną zaproszeni przez Bąkiewicza, ich ideologicznego pobratymca na tegoroczny Marsz Niepodległości. Podobne towarzystwo już widywaliśmy na tych marszach.