Gośćmi popołudnia i wieczoru w ostatni piątek przed niedzielnym głosowaniem byli prof. Radosław Markowski, Prof. Monika Płatek oraz Jakub Wygnański, „ojciec polskich NGO’sów”, działacz społeczny, socjolog.
Dwugodzinne nagranie trzech rozmów — w całości na naszym kanale You Tube.
Radosława Markowskiego — badacza polskiej polityki oraz zasmucających nierzadko zachowań społecznych pytaliśmy nie o wyborcze prognozy (o nie też, ale tylko trochę), ale raczej o tym, co wiadomo o postawach Polaków.
Markowski ocenia mobilizację wyborców Dudy wyżej niż wyborców demokratycznych. Pytany o postawy młodego pokolenia dostrzega oczywiście coraz wyraźniej widoczne postawy prawicowe. Wspomina jednak o racjonalnym, jego zdaniem, zdroworozsądkowym programie gospodarczym Bosaka i zastanawia się, co mogą mieć w głowach młodzi wyborcy Konfederacji — nacjonalistyczną ksenofobię, czy tęsknotę za trzeźwym myśleniem w polityce.
Młodzi wyborcy są także u Szymona Hołowni — w odróżnieniu od wielu innych recenzentów niezależnego kandydata, Markowski zauważa np. — u katolickiego działacza i publicysty — imponująco konsekwentną, najtwardszą spośród wszystkich kandydatów deklarację rozdziału kościoła od państwa.
Nie odpowiedział jednak Markowski na pytanie o niebezpieczeństwo zaostrzenia polskiej wojny. Wypowiedział tu twardą deklarację absolutnej cywilizacyjnej obcości obozu PiS, powiedział również, że spór i konflikt są treścią demokracji, a rzecz w tym, by naturalne konflikty postaw i poglądów ująć w konstytucyjne ramy prawne.
Mówił także o koniecznej, jego zdaniem, kohabitacji demokratycznego prezydenta z pisowską władzą. Opozycja nie powinna brać władzy dopóki społeczeństwo nie odczuje skutków polityki obecnej ekipy.
Prof. Monika Płatek opisuje aktywność PiS i Ziobry w kolejnych „wrzutkach” zmieniających kodeks karny. Rysuje spójny obraz skrajnie prawicowej wizji prawa narzucanej nam niemal codziennie. Logiką są absurdalnie ostre kary. Bezwzględne więzienie za przestępstwa dotąd oczywiście w ten sposób niekarane. Przykłady wywołują dreszcze…
Charakterystyczna jest również strategia Ziobry. Nowe przepisy przemyca się w ustawach, które odrzucić można wyłącznie w całości, a zawierają one np. rozwiązania kolejnych „tarcz” antykryzysowych.
Strategia obejmuje zresztą także rozporządzenia wydawane na podstawie co najmniej wątpliwych delegacji ustawowych — wtedy zaś nie podlegają ani prezydenckiemu wetu, ani sprzeciwom Senatu. Uderza spostrzeżenie, że może to być strategia wystarczająca, by utrącić jakąkolwiek kontrolę poczynań sejmowej większości PiS — również po wygranych przez opozycję wyborach prezydenckich. Zwłaszcza — dodajmy obok ocen prof. Płatek — że wszystkim tym szantażom opozycja dotąd ulegała łatwo.
Wreszcie Kuba Wygnański — którego biografia opisuje z bardzo specyficznej perspektywy historię III RP.
Wygnański i Kasprzak rozmawiali o własnych doświadczeniach z obywatelskim społeczeństwem. Dwie bardzo różne postawy wobec podobnie postrzeganych zjawisk — i bardzo różne biografie przy sporej bliskości postaw.
Kasprzak wyrażał pogląd, że ruchy obywatelskie i instytucje obywatelskiego społeczeństwa powinny „wyznaczyć reguły gry”, wejść do parlamentu i określić reguły ustrojowe zanim pozwolimy politykom uprawiać partyjną grę. Wygnański odpowiadał z rezerwą wobec bezpośredniego politycznego zaangażowania.
Sporo było o sensie polityczności i obecnych polskich niedostatkach. Rozważania o filozofii polityki i społeczeństwa brzmią w dzisiejszych czasach cokolwiek gorzko, niemniej — wierzymy — prowadzić je warto zawsze.
Różnice zdań dotyczyły też oceny sytuacji. Zaangażowany od wielu lat, znający się na rzeczy i znający dorobek instytucji obywatelskich Wygnański wyżej ceni możliwości perswazji i demokratycznej deliberacji niż skłonny do buntu Kasprzak.
Kasprzakowi nie udała się próba wciągnięcia Wygnańskiego w rozmowę o nowych „Komitetach Obywatelskich” i Sejmie Wielkim dokonującym konstytucyjnej reformy kraju.
Choć obaj z Wygnańskim podobnie oceniali skalę i charakter zagrożeń.