Dzisiejsza decyzja TK o wyższości prawa polskiego nad unijnym to de facto wypowiedzenie traktatów, które Polska negocjowała i dzięki którym weszła do UE. Jest to moment równie przełomowy w historii Polski, jak rok 1989. Przejście do nowej ery, do nowego etapu historycznego. Kiedy się zakończy ta „nowa era”, którą zgotował nam PiS, dziś nie wiadomo
Efekty początkowo będą niewielkie. Będzie trwało niby to samo, co dotychczas, tzn. jakieś spory z Brukselą, spory z Trybunałem Europejskim. Wszystko to będzie cały czas w pełnym zamieszaniu, a ministrowie PiS-u będą twierdzić, że to Europa nas prześladuje i jest winna. Pojawiać się będą wypowiedzi takie, jak już były, że my właściwie na członkostwie w Unii tracimy, Europa nas oszukuje, jest tekadencka itd. To wszystko, jak jest również w propagandzie rosyjskiej, będzie powtarzane.
Minister Kaleta mówił dziś, że nic się nie stało. I to też będzie powtarzane, że przecież PiS chce w Europie zostać, tylko to Europa jest jakaś dziwna, nie chce się reformować na wzór PiS-u. I tak to będzie przez pewien czas.
Być może to wszystko będzie po to, aby trochę uśpić opinię publiczną, ale trzeba być bardzo nierozsądnym i myśleć kompletnie nielogicznie, żeby nie wiedzieć, że dzisiejsza decyzja TK jest przełomowa, ponieważ mówi, że reguły, które żeśmy podpisali wstępując do Unii mają nas nie obowiązywać. My ich nie będziemy honorować. To jest jakby wstąpić do jakiegoś klubu, podpisać deklarację członkowską i podpisać, że się zgadzam z regulaminem tego klubu, a później powiedzieć, że ja będę wybierał, z którymi punktami tego regulaminu się zgadzam. Z jednymi się zgadzam, a z innymi się nie zgadzam. A tu akurat ten punkt regulaminu jest dosyć istotny, chodzi o trójpodział władzy, fundament demokracji.
Polexit będzie więc następował stopniowo, ale w tej chwili – tak jak zostały nastawione te historyczne zwrotnice – jest nieuchronny.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Obywatele RP do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża: Międzynarodowa presja jest koniecznością
PiS będzie zdradzał pewność siebie. No, już powiedział, że nie potrzebuje tych wielkich europejskich funduszy na odbudowę gospodarki po covidzie. Czuje się dosyć pewny, bo jeszcze może przez pewien czas rozdawać pieniądze na prawo i lewo, odbierając jednym ludziom, tym nieco bogatszym i oddając swojej klienteli, która jest nieco biedniejsza. I to wciąż być może będzie politycznie czy nawet wyborczo skuteczne.
A jak już będzie naprawdę dosyć źle i pieniędzy będzie brakowało, to kto będzie winien? Winna będzie opozycja. Dał przykład w znakomity sposób Kaczyński w konferencji prasowej twierdząc, że cały konflikt na granicy to jest wina opozycji, która spiskuje z Putinem, ponieważ chce ratować dzieci, które marzną w lesie lub matki, które razem z dziećmi toną na bagnach. Tak, to wszystkiemu winna jest opozycja, która oczywiście jest antypolska, sprzymierzona jest z Putinem. I to będzie powtarzane w najrozmaitszy sposób.
Jak dalece posunie się ten reżim, bo to już jest dyktatura, tego nie wiemy. Kiedy zaczniemy powracać do Europy? Po jak dramatycznych wydarzeniach? Jaka to będzie lekcja dla Polski i Polaków? Myślę, że będzie to dosyć ciężka lekcja i ten okres, który jest przed nami nie będzie z całą pewnością łatwy i być może wcale nie krótki. Czy powrócimy do Europy? Tego też dziś nie wiemy.
I na koniec ironia historii. Dzisiaj są urodziny Putina. Większego prezentu nie mógł chyba otrzymać. Kto to obmyślił, że akurat w tym dniu Polska zdecydowała, żeby wystąpić z EU?
O autorze
Kazimierz Wóycicki
Historyk i dziennikarz (BBC, Życie Warszawy), wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, zajmuje się stosunkami polsko-niemieckimi i polsko-ukraińskimi.