Agnieszka Kłakówna

9.12.21. Bez nich by go nie było…

Dostojewski w swych powieściach przedstawiał męskie uwikłania i tragedie, kobiety lokował na dalszych planach, więc raczej w przedpokojach. W życiu natomiast zakochiwał się nieledwie bez pamięci i bez kobiet całkiem sobie nie radził, ale oczekiwał, że cnoty niewieście będą one miały raczej dobrze ugruntowane. Tylko dzięki staraniom bliskich kobiet o prozę życia, mógł tworzyć.

25.11.21. Czytane w kontekście…

Są. Według ustalonych reguł odprawiają rytuał, robią to, co – jak od zawsze wiadomo – trzeba w takiej sytuacji robić. Modne panienki i wiejska baba, piłkarscy kibice i starcy na wózkach, dziewczyna w bluzce z tęczą i także Żydzi w charakterystycznych strojach. Skupieni wokół ofiarnego ołtarza z zapałem machają biało-czerwonymi flagami, wystawiają kibolskie szaliki i emblematy, robią sobie, jak dziś należy, selfie. Wybija się elegancka, długa czerwona suknia z nadrukowanym na niej białym orłem, poza tym miniówy, szpilki, modne torebeczki, powstańcze opaski i znaki nazistowskopodobne. Na wezwanie Guślarza uczestnicy obrzędu wywrzaskują obligatoryjne teksty. Drzewce biało-czerwonych flag dobrze się nadają do obijania złego pana. Sensy wszelkich używanych przy tym znaków i symboli ulegają, ma się rozumieć, spłaszczeniu. Tak na narodowych marszach, jak „na dziadach”…

11.11.21. „Myśmy wszystko zapomnieli…”

Człowiek się przyzwyczaja, wie pan. Nikt się już nie dziwi, widząc, jak stada nosorożców pędzą po ulicach. Ludzie schodzą im z drogi, a potem spacerują dalej, załatwiają swoje sprawy, jak gdyby nigdy nic”. Eugène Ionesco, Nosorożec.

28.10.21. Potęga geografii

Na wschodzie Rosja znów przybiera postawę agresywną. Na zachodzie Unia Europejska przechodzi przez trudny okres. Między nimi jest Polska, w której pamięć o przeszłości jest wciąż żywa. Bardzo podoba mi się stary polski dowcip, który mówi, że kolor niebieski na polskiej fladze symbolizuje sojuszników, na których Polacy mogą liczyć w trudnych czasach.

14.10.21. Bezradność i wyobraźnia

Trochę głupio i niezręcznie pisać jakby nigdy nic o właśnie czytanych i wartych przeczytania książkach, gdy na naszej granicy mocą rządowych decyzji umierają z głodu i wychłodzenia bezradni ludzie, gdy te same moce wyprowadzają nas z Unii Europejskiej, za nic mając elementarną wyobraźnię co do tego choćby, jak dalece jesteśmy „więźniami geografii”. Mimo wszystko chciałoby się jednak myśleć, że czytanie i namysł nad znaczeniami czytanego jako rzeczywista praktyka kulturowa czynią pewne kwestie oczywistymi, pomagają się rozeznawać w tym, co dookoła, umożliwiają tworzenie jakiejś zasadniczej hierarchii wartości, jakieś rozumienie sytuacji ogólnej oraz własnej, jakieś warunki porozumiewania się i porozumienia…

2.09.21. Podziemie…

Ludzie wokół mnie reagowali tak samo: po prostu szli przed siebie, udając, że nie widzą sekciarzy. […] Niemieccy intelektualiści z okresu weimarskiego chyba postępowali podobnie, kiedy pierwszy raz widzieli Hitlera (Podziemie…, s. 303).