Bruno wraca do domu!

Bruno Domański, Tyciu – jak mówi o nim mama, wychodzi dziś do domu. Syn aktywistki Angeliki Domańskiej 22 dni temu został zabrany przez policję i umieszczony w domu dziecka

Przypomnijmy: 1 marca Angelice Domańskiej (znanej z protestów w obronie praw człowieka) policja odebrała czteroletniego, autystycznego syna Bruna. Pretekstem był jej wpis w mediach społecznościowych o codziennych trudnościach bycia jedyną opiekunką dziecka z niepełnosprawnością. Trudnościach, które powodują myśli o samobójstwie rozszerzonym.

Po wpisie w dom Angeliki błyskawicznie pojawiła się policja, a ona została zabrana na badanie psychiatryczne. Badanie wykazało, że Angelika w żadnym stopniu nie zagraża ani  sobie, ani dziecku. Fakt i wynik badania został jednak zatajony przez policjantów przed sądem rodzinnym, a dziecko matce zostało zabrane.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Dość krzywdzenia bezbronnych! To obóz tortur dla małego Bruna

Angelika rozpoczęła walkę o powrót syna do domu. Jej pełnomocnikiem została mec. Kamila Zagórska. 12 marca w obronie Bruna zorganizowana została demonstracja przed komendą policji przy ul.  Żeromskiego 7 skąd poszedł wniosek do sądu. Interwencję podjął Rzecznik Praw Obywatelskich.

Dzisiaj sędzia uchylił postanowienie zabezpieczające i mały Bruno, najmłodszy więzień polityczny IV RP, może wrócić do domu.

O autorze

1 thought on “Bruno wraca do domu!

  1. Szanowni Państwo, to bardzo miła wiadomość że Bruno wraca do mamy. Zwracam się do Pani Angeliki i innych osób mogących coś zrobić w tej sprawie aby reszta dzieci niepełnosprawnych z tego domu czuła się tak zaopiekowania jak szczęśliwy Bruno. Skoro to obóz tortur 9 na 1-2 opiekunów to może warto wprowadzić jakieś systemowe zmiany. Większość dzieci które tam zostały nie zostanie odebranych przez mamę, na którą zapewne czekają od lat.

Comments are closed.

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »