Dylemat krawiecki


W świecie mody robi się gorąco mimo jesieni. Czyżby szykowała się gruntowna zmiana konfekcji?

Dla wszystkich, którzy nie mają opaski z gustownym napisem TVP na oczach, jest widoczne, że PiS próbuje zamienić europejską sukienkę na kaftan bezpieczeństwa dla siebie. Szyje się nam wygodny kaftanik, w którym sądy będą na pasku władzy, opozycja blisko szwa na dupie, a forsa z UE w kieszeni.


Tymczasem cała ta afera krawiecka może się skończyć tak, że Polsce ostatecznie nałoży się starą, sprutą do cna, przyciasną i wyblakłą kapotę z czasów PRLu. W kieszeni wszyscy będziemy mieli dziurę, ruski bat na plecach i gówno na bucie.

Po wypowiedziach prokuratora Ziobry, który chce bez sądu zabierać ludziom (których on uzna za podejrzanych) majątki, to już na całego wieją w Polsce wschodnie trendy modowe.

Coś za dużo tego kazaczoka w polskim krawiectwie.

Grafika: Paweł „Piwo” Piwowarczyk

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »