Jacek Fedorowicz: Kaczyńskiemu motylkiem

To tak bywa, że jak się suwerenowi robi za dobrze, to on uznaje, że ta władza już mu się znudziła. Wiara w suwerena wciąż mnie nie opuszcza – mówi Jacek Fedorowicz w najnowszym felietonie


Jacek Fedorowicz: – Z Unii już niedługo zaczną płynąć pieniądze. Motylkiem. A obok, krytą żabką, będą płynęły ostre słowa potępienia. Trybunały unijne, jeden za drugim, będą wydawały wyroki, a Jarosław Kaczyński będzie głośno mówił, gdzie je ma. Ziobro będzie dodawał „i co nam zrobicie”. Na to Unia: – Jak to co zrobimy? Wstrzymamy wypłaty z Funduszu Odbudowy. W tym roku jeszcze damy, ale w przyszłym wstrzymamy.

Za rok, jak Ziobro już wyaaresztuje wszystkich sędziów, Wróbla, Juszczyszyna, Tuleyę i wielu innych, wszystkich nie wymienię, zresztą sam Ziobro nie ma jeszcze pełnej listy. Jak Ziobro już porozsyła wszystkie niewygodne prokuratorki i niepokornych prokuratorów do miejscowości przygranicznych, a ich rodziny karnie przesiedli w Bieszczady, wtedy Unia powie: – No, tym razem przesadziliście, już możecie się pożegnać z pieniędzmi w przyszłym roku. W tym roku dajemy już najostatniejszy raz.

No i po roku, już po likwidacji TVN, po utworzeniu obozów pracy dla wszystkich uczestniczek Strajku Kobiet, znowu Unia powie, że „już koniec, ostatni raz da”, ale to już będzie rok wyborczy i wszystkie te pieniądze już bez pośrednictwa jakiś funduszy czy fundacji, pójdą na kampanię wyborczą i PiS będzie miało już 50 % poparcia.

To zrozumiałe, bo my – suweren – w ten sposób wyrazimy naszą wdzięczność za to, że Kaczyński przez blisko 3 lata wypłacał nam 500+ w euro. Poza tym, co bardzo ważne, godność nam cały czas podtrzymywał, dumę narodową, bo przecież Mierzeję Wiślaną przekopał, i to dwa razy, i to wzdłuż, elektrownię w Ostrołęce wodną wybudował i lotnisko największe na świecie, pod Lublinem (bo na lotnisku CPK już nikt nie chciał lądować).

No i w piątek poprzedzający ciszę wyborczą – taką mam wizję na rok 2023 – będą opublikowane ostatnie sondaże według których Jarosław Kaczyński będzie miał 63%. W niedzielę pójdziemy do urn i zagłosujemy przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie wiem w jakim procencie, ale na pewno wystarczającym. To tak bywa, że jak się suwerenowi robi za dobrze, to on uznaje, że ta władza już mu się znudziła.

Wiara w suwerena wciąż mnie nie opuszcza.


O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »